Rozmówki o wszystkim i o niczym xD

Darkness_

Pamiętam, że moja mama paliła kiedyś przez osiem lat.
Na szczęście zapobiegłem temu rok temu, pokazując jej artykuł zawierający zdjęcia płuc osób palących i nie...
Gdy to ujrzała, rzuciła palenie po tygodniu.
A mój tata to góra dziesięć razy w życiu zapalił:)
I dobrze, przynajmniej on jeden...
Moja babcia - palaczka jak nic, pali 2 paczki papierosów dziennie.
Zanosi się na to, że umrze na raka etc.
Rzadne ponaglania, zdjęcia, artykuły nie pomagają...
Moja ciocia paliła przez dziesięć lat. Rezultat: nowotwór płuc.
Atuś, i co, udało się?

Pozdrawiam,
Darkness_

Ata

Eem... Ale co się udało?
O korektę chodzi? Jeśli tak, to nie.
A nic innego, o co mógłbyś się spytać nie przychodzi mi do głowy xD.

Eh, mój tata próbował parę razy rzucić, za każdym razem bezskutecznie. Obiecywali sobie, że po przeprowadzce nie będę chociaż palić w domu - zawsze to jakieś ograniczenie - i dupa, za przeproszeniem, nie wyszło.

Mamie ostatnio (no, jakiś czas temu) lekarka wystawiła pozwolenie na pracę tylko na rok, wiecie, gardło... Ale akurat wcale jej nie zbadała, wiec dla mojej mamy wcale nie ejst to jakis bodziec, by rzucić palenie :/. Gdyby ja przebadała i stwierdziła, ze musi przestać palic, to moze by się zgodziła...

Bzdet :/.

Atuś

Darkness_

Taa, o korektę:)
Tak to jest z papierosami: uzależniają i nie chcą przestać puścić palaczy ze swoich sideł.

Miałem dzisiaj dyktando w szkole. Każdy musiał je pisać, hehe.
Szkoda, że takie proste było:)

Pozdrawiam!
Darkness_
Lol

Ata

A tak się stresowałeś przed nim XD...

Ja z dyktandami nidy nie miałam zbyt wiele problemów. Znaczy, no, ostatnio miałam lekkie problemy, musze się już zastanawiać, jak coś piszę, bo kiedyś robiłam to machinalnie -> za dużo siedzenia na przepełnionych błędami forach XD...
Kiedyś nawet w konkursach starowałam.
Ale sie raz wkurzyłam, jak byłam jedna z czterech osób, które nie miały błędu i musiała byc dogrywka... Acia była taka happy, bo dali na dyktando, które Acia kiedyś miała na lekcji i była taka wyluzowana, ze żadnego błędu nie zrobiła - a tu bach!
Zapomniałam postawić kropki na końcu -.- To już jest załosne =='.

Taa... Więc ja po prostu nie zaczynam :P. Nie chcę mieć problemów z petami.

Atuś

nundu

Moja mama opowiadała, że zapaliła kiedyś raz i potem miała taki niesmak w ustach, iż do końca życia nie weźmie peta do ust.
I dobrze XD

A mojego wujka raz odzwyczaiłam palić XD To było jakieś 2 lata temu. Jak do mnie przychodził, to najpierw go obwąchiwałam, a poetm wyrzucałam za drzwi.
W końcu to ja muszę potem w chłodnym, wietrzącym się pomieszczeniu siedzieć.
I nie pomagało nawet to, że miał taką fajną wodę kolońską. *-*

Ale rok temu wrócił do nałogu :/ Az mi go szkoda... W końcu rodzina i do tego przydatna XD

Nuna

Ata

Heheh, Nun, ale ty podła jesteś XD. Tak biednego wuja maltretować XD?

Eh, to napradę fajnie masz z tą twoja mamą... Ja bym sie czasem chciała do mojej przytulic, ale nie mogę, bo ona pali :/. A jak nie pali, to czasem i tak czuć od niej ten zapach...
Bleeeh.

Atuś

nundu

A co! Będzie mi tu pokój zasmradzał. Na kadzidełka bym nie wyrobiła!
Wuj - nie wuj, jest 6 lat odemnie starszy, więc wyrzutów sumienia nie mam XD

Mnie szkoda takich dzieci palaczy. One winne nie są, a bierne palenie tytoniu znacznie uszkadza układ oddechowy.
Późniejsze problemy z tchawicą, astma, niewydolność układu krążenie...

Nuna

Ata

Pocieszaj mnie jeszcze =='.

Taa, tym bardziej, ze bierne palenie jest gorsze od czynnego. No, ale to już inna sprawa, zazwyczaj, gdy palą - wychodzę.
Tylko zastanawiam sie czasem, czemu to ja mam wychodzić, skoro to oni palą =='?
No, mniejsza.

Ja mam ciotke o rok starszą (;.
Jejuś, jak my się kiedyś lubiłyśmy, o matko! Ale to było... 8 lat temu xD.
Od 8 lat się baaardzo nie lubimy. Wszystko przez to, że wyjechałyśmy razem na kolonie... Auć. Bolało.

Atuś

nundu

Ja jestem genialna w pocieszaniu XD

Właściwie, to powinni oni.
To takie nieodpowiedzialne ze strony palaczy, prawda? I mówię ogółem, nie wskazując palcem.

My z Boskim wiecznie się laliśmy jako dzieci. Ale jakie to były wojny...
A jak mieszkaliśmy razem w domku jednorodzinnym... Heh, to były czasy...

Ale wydoroślał, ja zmądrzałam i teraz nawzajem jesteśmy sobie przydatni.
To on mi kupi zaopatrzenie procentowe na urodziny, to ja mu napiszę pracę z angielskiego... Taka symbioza XD

Nuna

Ata

Heh, niestey, ja z Kaśką nigdy do symbiozy nie dojdę xD. Do tego trzeba by najpierw porozmawiać :P.
Zrestzą, to nie chodzi o to, ze my się lejemy. My się po prostu obrażamy xD.

No, właśnie... Nałogowcy ==' (<- ale ta buźka jest fajna XD).

Taak, tego jednego nie można ci odmówić :P...

Atuś

nundu

A my się laiśmy XD Choć częściej wychodziło na to, że on mnie zaczepiał, szturchał, a ja go gryzłam, drapałam i kopałam XD
Bo chłopak i dziewczyna to raczej się obrażać na siebie nie będą.

Minka genialna, też ją kocham XD

I jeszcze skromności, nie zapominaj :P

Nuna

Darkness_

Nun, ty go gryzłaś!
Łee, to nie higieniczne, ohyda!
Też lubię te buźkę.
Nun, ciekawy sposób na powstrzymanie palacza od palenia:)

Pozdrawiam!
Darkness_

Ata

Dark, masz coś przeciwko gryzieniu :P?

Ano, ciekawy xD... Ale raczej nie wypróbuję na mamie, bo prędzej ona mnie wyrzuci niz ja ją xD.

Jak napisałam, że tego jednego, to tylko tego jednego :P...

Atuś

Darkness_

A mam:P
To niehigieniczne, ale napisałem o tym w moim poprzednim poście.
Atuś, mogłabyś ją UGRYŻĆ, wampirzyco:)

Darkness_

nundu

Gryzłam.
Ale lepiej drapałam. Do dziś mi to zostało.
Terror długich i mocnych paznokci prowadziłam nawet w gimnazjum XD

Tia, a on jak chciał ze mną pogadać, albo na neta wejść, to musiał przebrać się i w drodze do mnie nic nie palić. Potem jeszcze kilka godzin bez dymka...

Jestem ZŁA XD

Jak jedynego, jak jedynego?
Wszak ja uosobienie skromności jeszcze jestem. Wszyscy to wiedzą XD

Nuna

Darkness_

Aż strach pomyśleć, co ty z tymi paznokciami wyczyniałaś.
Wiedzą to Twoje "ofiary”, do których można zaliczyć wuja:)
A to "wujek" nie może nawet myśleć o papierosach w Twoim otoczeniu?:)

Pozdrawiam,
Darkness_

nundu

Dark, lepiej się nie pytaj, bo jeszcze się dowiesz XD
Matka jednego znajomego to nawet się go pytała, czy przypadkiem się nie bił. Takie ręce miał podrapane...

Teraz wyjechał, więc mam spokój, ale rok temu powrócił do nałogu i zaczął mi dawać kasę na kadzidełka, bylebym ich nie paliła przy nim XD

Nuna

Darkness_

Xd
U mnie w szkole jest taka dziewczyna...
Ona to z paznokciami wyczynia...
Na szczęście mam taką siłę woli, że gdy mnie "drapie", nie krzyczę:)
Znam ten ból wbijających się paznokci w ciało...

Pozdrawiam,
Darkness_

nundu

Ale my sie tylko bawiliśmy...
Nic nie było bez ich woli.
No, może prawie nic XD

A potem ile próbek DNA posiadałam XD

Nuna

Darkness_

Hehe, jak wiele DNA można uzyskać drapiąc kogoś:)
Taaa, niewinna zabawa prowadząca do rozlewu krwi:P
Nie odbyło się to bez ich woli (?)
Na pewno:)

Pozdrawiam,
Darkness_