"Harlequiny! Kochamy harlequiny!" /okrzyk wariata?

Cornelia Cole

Otóż temat jest dedykowany Atusi i jej ostatnim fascynacjom (telenowele). Teraz przerzućmy się więc na podobny styl, tyle, że w formie pisanej.
No i muszę zaspokoić moje skłonności masochistyczne Mr. Green

Co sądzicie o tych boskich książkach, będących szczytem wybitnej i ambitnej literatury pięknej, opiewających niezbadane ludzkie losy?
Jakie emocje, niezgłębione, budzą w was melodramatyczne wyciskacze łez?
Podzielcie się swymi odczuciami...

Natchniona,
Nel

Ata

Dziękuję za dedykację, aczkolwiek, Nel, ja się nie fascynuję telenowelami - to Kej je tworzy (Harem XD), a ty - opowiadasz :P...

Nie, no, ja tak po prawdzie harlequinów nienawidzę. Matko, takie to-to słodkie, obniżajace IQ, po prostu.. uh, nie do strawienia, no.
Czasem, jeśli baaardzo chcę sie ogłupić, to sięgnę - chociaż, szczerze mówiac, nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam jakiś romansik. Ale to już ekstremalne przypadki...

Atuś

nundu

Czytałam. Dawno to było, ale było...

Jednak ja się nie nadaję dla tak... "wymagajacej" lektury. Co chwila wybuchałam śmiechem i ze sceny miłosnej nici wyszły...

Ale czasem takie coś się przyda. Na odmóżdżenie.
I podziwiam kobiety, które moga to czytać hurtowo.

Tia, a Kej naprawdę się udało Harlrquina zrobić XD

Nuna

Cornelia Cole

Kej! Widzisz jaka jesteś genialna! Twój warsztat jest równei dobry, co tych znakomitych pisarek!

Ja czasami sięgam po harlequiny (chcociaż nigdy to konkretnie wydawnictwo - aż takiej siary sobie robić nie będę:P), a zawsze są to romanse historyczne (nie ma jak to zachcianki xD). Najczęściej zdarza mi się to, jak zbiegnie się okres ze złym humorem i depresją (te dwa ostatnie są dość częste...)
No, ale od jesieni nie miałam romansidła w ręce...
Patrz nun, znowu jakiś znak:P

Nel

nundu

Ja nieraz mam też ochotę po porstu odpocząć nad książką i sięgam po coś, co przeczytam bez większego rozważania na tematy filozoficzne i nad czym nie zasnę.

Jak już czytam takie romansidła, to biorę się za taką serię... "Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty".
No, coś w tym stylu.

Lekkie, strawne, wylatujące z głowy następnego dnia, czasem akcja jest tak zryta jak nie wiadomo co, bo autorka próbowała być oryginalna.
Zawsze happy end, gdzie piękna jest z pięknym i żyją długo i szczęśliwie.
Bajka.

Tak, Nel, widzę, ale staram się nie komantować.

Nuna

Cornelia Cole

Wiecie, że mi się aż zachciało jakiegoś romansidła? Ale nie mam niczego w zanadrzu... Może ktoś posiada coś na kompie i mi prześle na maila?:D

Nel

nundu

Nie posiadać, ale radzić Nel, żeby po jakiś lepszych forach i stronach internetowych pochodziła, to powinna znaleźć.

Pozdrawiać
Nuna

Cornelia Cole

Po lepszych?:D

Kobieto, Nel się tak jakby wstyda...:P

Nel

Ata

Teraz to ty wypalić :P. Cora, co jak co, ale tyś kompletna niewstydnica być xD. Przykre, lecz prawdziwe xD.

Też czytałam to "Nia dla mamy..." xD! Ale masz rację, akcja od razu wylatuje ze łba - w efekcie juz nie pamiętam, o czym to było xD. Oświecisz mnie XD?

Chociaż nie, poczekaj, cos mi świta... to były takie okłądki w stonowanych (mniej więcej) kolorach z jednym lub paroma żywszymi akcentami, nie xD?

Atuś

nundu

To było właśnie coś takiego.
Pastelowe barwy okładki i zdjęcie dziewczyny, która jest główną bohaterką.

Akcja... A wiecie, że ja niektóre opowieści jeszcze pamiętam? XD
"Ciao, Bambina" było takie coś... To chyba ostatnio czytałam...

I jeszcze była jakaś inna linia takich romansów. Tylko nie pamietam, jaka.

A czytałyście "Plotkarę"? Też takie coś a'la romansidłowate. Ale wyższych lotów XD

Nel wstyda? Ogromniasty oksymoron! Nel nie żartować...

Nuna

Ata

Nie, ja Plotkary nie czytać. Ja być grzeczna i z poltkowaniem wspólnego nic nie mieć, o xD!

Ciao Bambina? Ja pamietać ten tytuł xD. Ale nie pamietać treść xD.
Te romansidełka być domisiaste xD.

Nonono, o to mi chodzić z tą okładką. Strasznie brzydkie one być xD. Te żarówiaste detale nie pasować.

Ja pamietać jedna książka, w której byc coś o papudze... Czy tam coś być, że główna bohaterka hodować ptaki w każdym razie. O.

Atuś

Vojtaz

Ostatnio z moja kolezanka chcielismy napisac harleqina xD
ale jaja byly , wymyslalismy takie rzeczy ze polewa na maksa :D:D

Wycięłam. Tak jakby używam władzy. Swoje "dzieła" proszę wklejać w odpowiednim dziale, który na tym forum funkcjonuje. Wtedy ja nie będę już musiała się kłopotać :P
To jest temat do wypowiedzi, a nie chwalenia się niewątpliwym talentem.
Nuna

Dobra skasowalem caly ten kawalek bo to bylo debilne totalnie xD
a z innej beczki - jak wam sie podoba moj gif "die potter"??

nundu

Vojtaz, zastanawiam się, czy nie wyciąć twojego posta. mam tu władzę, a podany fragment był... niesmaczny. Przypomina mi o bardzo ynteligentnych osobnikach z mojej byłek klasy.
Nie musze wspominać, że się do nich nie przyznaję?

O gifie już gdzieś pisałyśmy z Atą. Nie robić offtopu :P

"Bambina" była o włoszce w Amerycem cośtam o Soprano też było... Itp., itd., czyli mało ambitne.

O ptakach też pamietam. Całe mieszkanie miała. I coś z jednym ptakiem było XD

Pamięć absolutna ;)

Nuna

Ata

Ty, no, racja xD. Coś było, że jej dokuczali z powodu nazwiska, nie xD?
I pamietam jeszcze jedno, o takiej dziewczynie, któa potrzebowała kasy i z przyjaciółką zajmowały się dziećmi, znaczy na sanki je zabierały xD. I tam ten gościu, co jej się podobał (vice versa?) też tam pracował, i pojawił się jeszcze jeden, taki silny i szekszi, i... i nie pamiętam xD.

Trzeba sprawdzić xD.

Atuś

Vojtaz

Hehehe
Ale mi sie nudzi normalnie
wiec jak napisze cos glupiego to nie bierzcie do siebie bo mam dzis swira xD
z gory dziekuje

Pozdrawiam, V.
nuna mozesz wyciac :P
bo to tez mialem przypala xD

Dziękuję uprzejmie za pozwolenie, aczkolwiek wolałabym, abyś przestał się nudzić gdziekolwiek indziej.
Nuna

nundu

Z tą dziewczyną, to rzeczywiście coś było... Ale dokładnie nie pamiętam...

Z tymi sankami też kojarzę.

I było jeszcze jedno z tym, jak jakaś dziewczyna szukała pracy na lato i znalazła w oddalonym mieście i mieszkała nad restauracją i była jedyną (albo jedna z dwóch) kelnerek.
I był taki cichy kelner, co miał chorą matkę i rodzeństwo i na nich zarabiał...

Ach, i jeszcze coś taiego, że dziewczyna miała ojca alkoholika. I oni się często z tego powodu przeprowadzali. W klubie brydżowym poznała genialnego faceta. Okazało się, że jego matka jest alkoholiczką XD Ale wszystko w końcu było dobrze XD
Jak zwykle.

Nuna

Vojtaz

Dobra, Nuna przestalem sie nudzic :P
skasowalem caly tamten fragment
bo to bylo totalnie glupie nie wiem czemu ja to napisalem, ale wczoraj mialem hmmm
glupi dzien, nie macie wyjscia, musicie mi wybaczyc(albo nie :P)

Pozdrawiam, V.

Ata

O, NIE! Nun! Ja tego oklubie brydżowym nie czytałam! Wprawdzie to z kelnerka kojarzę, ale...
Jak ja tak mogłam? Eh, jak mogli zaopatrzeniowcy z mojej biblioteki, że nie sprowadzili tej książki? Przeklęci!

A tak w ogóle, to dużo było tych książek xD. Chyba z pietnaście ich przeczytałam, może trochę więcej XD...
Ale one były takie słodkie XD.

Atuś

nundu

Tak, Atuś, takie słodkie i... puste XD
Ale dobre na odprężenie.

Ja za to przeczytałam tego... mnóstwo. W naszej biblotece jest tego cała ogromna półka :D
A ja na dodatek dostawałam te jeszcze nie opisane, bez karty XD Dobrze jest mieć znajomych...

Wojtek, dziękuję XD

Nuna

Kejtova

Ach, tam wiedziałam, że docenicie moje zdolności xD
Miałam wtedy melancholijny nastrój, nawet nie wiecie jakie głupoty mi do głowy przychodziły :P
A zresztą nie mówcie, bo nie wiecie jak to się skończy... :>

Ja tam nic takiego nie czytam, dziekuję postoję...

Pozdrawiam
Kej P.