Wrażenia po przeczytaniu szóstej części

Karmelia

Tom szósty wzbudza we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony czuło się pewien rozmach, tajemniczość. Ostatnie rozdziały, od jaskini z horkruskem do samego końca wciągały jak bagno. Skończyło się machanie różdżką, i albo wyjdzie, albo nie. Gra szła o najwyższą stawkę. Scena, kiedy Drops pił wodę, pod którą ukryty był naszyjnik... To chwytało za serce i szarpało bez litości. Pogrzeb dyrektora, to, że nagle wszyscy zostali sami, zdani tylko na siebie, to, że nagle muszą stać się dorośli, było bardzo wzniosłe i poważne.

Z drugiej strony... Cóż - zero Minerwy, a ta zniewaga krwi wymaga. W ciągu tego tomu zmieniłam też zdanie o dwóch postaciach, i to o 180 stopni. Od sympatii, podziwu i zrozumienia, aż po niechęć. Nie wiem, czy to oznaka kunszty Rowling, czy wręcz przeciwnie ;)

I najważniejsze - autorka zepsuła postać Snape'a ;/ Mroczny i ponury facet, którego wszyscy uważają za zdrajcę, a który zdrajcą nie jest - to szalenie lubię. Mroczny i ponury facet, którego wszyscy uważają za zdrajcę, i który zdrajcą się okazuje - ble ;/

Poza tym, tom szósty możnaby nazwać po prostu "Harry Potter i Severus Snape" - wiem, że w tym momencie podpisuję wyrok na siebie, ale dla mnie Snape'a było po prostu za dużo. Cenię tę postać, naprawdę, ale bez przesady.

Kejtova

Ja mam mieszane uczucia.
Wydawalo mi się momentami, że kacja leci na łeb, na szyję, a niektóre, w ogóle nieistotne elemnty zostały nad wyraz rozwinięte. Dla mnie niepotrzebnie Było sporo ciekawych akcji, to fakt, wszystkie w zasadzie pod koniec książki. Nie podobały mi się afery miłosne, zachowanie Granger i Rona. Jakoś nie mogłam się wczuć, nie wiem, co to sprawiło. Może fakt, iż szóstkę czytałam raz i nie miałam możwliwości dobrze się we wszystko wgłębić.
Ale i tak, najlepszym momentem jest dla mnie jaskinia. Normalnie miałam łzy w oczach, kiedy czytałam, jak Dumbel pił ten płyn.
Aha, dodam, że wierzę, iż Snape nie jest po stronie Voldemorta, nie w pełni. To agnet, pdwójny, a może nawet potrójny.

Pozdrawiam
Keja

dementora

A ja niedawno (tj. na początku listopada ^^) czytałam sobie 6 część po raz drugi iu wiecie co wam powqiem? Czytałam wszystkie od początku, bo chora byłam ;). Że ta część jest NAJLEPSZA!!! Wprost genialna, mnóstwo informacji, wszystko jasne i logiczne, zawarty wątek miłosny. No niesamowicie mi się podobała. Jak czytałam pierwszy raz to faskt, takie se trochę. Banalne zakochanie w Ginny, jakieś pierdoły Draconowe, ale to jest na prawdę świetna książka. Warto ja sobie przeczytać drugi raz. Za pierwszym nie załapałam po prostu, bo raz: nie pamiętałam wczesniejszych tomów, dwa: no nie łapałam. A tak to mimo, ze nie pamietałam o czym dokładnie ejst, to wieziałam jak się skończy etc. i wiecej rzeczy, szczegółów oryginalnych zauważyłam.

Jestem nadal przy teorii, ze im dalsza część tym lepiej napisana i czekam z niecierpliwościa na ostatnią niestety siódmą część :D

Torcia

*Olka*

Książkę przeczytałam po Polsku..podobała mi się, wreszcie Harry miał trochę "normalnego", szkolnego życia.Więcej romansów..dla mnie O.K, chociaż Rowling czasem przesadza, fajnie opisuje jak wygląda "chodzenie ze sobą" nastolatków, ale trochę jest to przerysowane, bo Ron i Harry wychodzą na kompletne miłosne niedojdy, żeby nie wiem co niczego się nie domyślają! Przecież chłopcy w tym wieku aż tacy nie są (stwierdzam to na podstawie wnikliwych obserwacji płci przeciwnej, a także własnych przeżyciach :))
Było mi smutno jak Dumbledor umarł, ale bez przesady, dajmy mu w spokoju odejść!
Fani nie pozwalają mu na coś co należy się każdej postaci, czyli śmierć. Co do Severuska to mam jescze nadzieję, że okaże się, że towszystko było zaplanowane. Jest to postać szalenie ciekawa i pełna sprzeczności, ja przynajmniej jeszcze go nie przekreśliłam.
A co do tłumaczeń, to kiedyś gadałąm z moim zanajomym, który Harrego przeczytał w oryginale (nie wiem tylko którą część) i nie mogliśmy się porozumieć, zupełnie jakbyśmy mówili o dwuch różnych książkach :)

dementora

A ja własnie uwazama, że dobrze Rowling pkazała ich totalną niewiedzę na temat 'chodzenia ze sobą'. Moze i chłopacy w tym wieku już coś wiedzą o tym, ale o nim przecież przebywają tylko ze sobą i z Hermioną, w której nie zauważaja dziewczyny-dziewczyny. No i oni przecież nigdy nie interesowali się dziewczynami, Harry moze troche z tą Cho Chang, ale nic nie czytał n atakie tematy. Własni są przygładami totalnych ciumokow, którzy tylko chcą się bawić, przeżywać straszne przygody z Voldim i tyle.

A tak nie na temat - wydaje mi sie ze Ron będzie z Hermioną :D i że jeden z nich pewnie zginie :/

Mi było bardzo smutno, ze Dubledore umarł. BYł stary i w ogłle, ale to było okropne, jak go Snape zabił. Ja tam płakałam i tyle.
Wiadomo, ze fani nie chcą ś,mierci ulubionych postaci. Ludzka rzecz, odpychać śmierć, bo to jest ponbad nas.

Ja nie cztrałam po angielsku, bo nie humiem na rtyke tego języka, ale faktycznie jest chyba to trochę inne.Klimacik inny. Ale i tak Polkowski dobrze tłumaczy, skoro ksiazka się wyzstkim podoba :D

Torcia

Grudka

Szósta część jest inna niż wszystkie. Bardziej mroczna, tajemnicza, dojżała. Sprawia wrażenie, że powieść dorasta razem z Harrym, 7 część to chyba kompletnie nie dla dzieci będzie. Moja wrażenia są jak najbardziej pozytywne, jednak przyznam się, że nie od początku uważałam tą część za udaną. Z początku coś mi nie pasowało, ksążka nie była już tak łatwa jak poprzednie części, musiałam trochę ochłonąć i przemyśleć wydarzenia z "Księcia Półkrwi". To jest wielkim plusem, lubię czasami pomyśleć nad tym co przeczytałam, mam nadzieję, że Rowling pójdzie dalej w tym kierunku i że 7 część będzie miała trudne w odvoirze przesłanie, będzie to ksążka mroczna i jeszcze bardziej dojżała. Trochę jak na 16-latków ich stosunki pomiędzy płciami są śmieszne, ale to w końcu nadal jest ksążka dla dzieci... Poza tym maja większe problemy, nie wiem czego ja w tej kwestii wymagam.

dementora

Nie wierzę. Grudka zmienia nastawienie co do 6 cz. XDD.
Książka jest genialna i tego się trzymajmy. I jestem pewna że 7 cz. mnie zadowoli i jestem też przepewna :P (neologizm!), ze bedę bardzo rozpaczać po smierci dwóch bohaterów i końca sagi. Oooooch! Już rozpaczam!!!!
Tak, mnie też sie podoba to, ze trzeba prtzemysleć. Ach! I na tyle rzeczy wpadać. Uwielbniam podczas czytania któryś raz z kolei dopatrywać się kolejnych ciekawych faktów. I dlatego wlasnie Rowling jest świetną pisarką, ze tyle umie zagmatwanych rzeczy wcisnąć w niby prosta powieść.

Je je je. Idę spać XD.

Dede