Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artemida
Tennyo
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z najgłębszych pokładów ludzkiej podświadomości
|
Wysłany: Wto 1:46, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Oj, wiele jest filmów, na których zanoszę się takim szlochem, że mnie na klatce schodowej słychać;) Ale podam Wam w tej chwili tytuł tylko jednego filmu. O nim z ręką na sercu mogę powiedzieć, że przepłakałam na nim najwięcej - Kal hoo na hoo (Gdyby jutra nie było). Skończyłam go oglądać jakoś koło drugiej w nocy którejś soboty, i nawet po zakończeniu tak ryczałam, że później całą noc mama musiała ze mną spać. A to dlatego, że przechodziły mnie takie spazmy szlochu, płaczu i zawodzenia przez dobre dwie godziny, że o mało co dziadków nie obudziłam;) I mamusia musiała "pogilać", utulić do snu i pół nocy tłumaczyć, że "to tylko film" xD Takżę gdy ktoś chce się najednym filmie skręcać ze śmiechu, a póxniej przetrzebić zapasy husteczek, to polecam film gorąco:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Lusiek
Nimfomanka
Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:28, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
a ja na Titanicu nie rycze! Nigdy!
ja wczoraj ryczałam nawet na "Pulp Fiction"- jak Travolta dawal sobie w zyle. [ nie obejrzalam s sumie calego filmu-poszlam spac]. Al edoła mialam, wiec to normalne.
na koniec "powrotu krola" rycze- oj tak...
często płacze na "loscie"- jak zabili Shan, jak grzevali Shan, na "Outlaws", 'Live togetheri- die alone", "Lon Con".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ata
Vampire Council Member
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...
|
Wysłany: Czw 21:43, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Łeee, a właśnie zaczyna lecieć "Slodki listopad" w TV, a tata zajął telewizor i nie daje mi oglądać. Bzdet jak nie wiem z tego SL, taki typowy hollywoodzki wyciskacz łez, noo, ale. Raz na jakis czas trzeba se poryczeć. A ja osttanio baaaardzo często ryczę na takich rzeczach.
Ostatnio się zapłakałam po prostu na "Liście w butelce", pisałam zreszta o tym. No, po prostu tragedyja, jak ja ostatnio płaczę na wszelkich filmach, ksiązkach itepe. I to zaczynam płakać na scenach, które kiedyś mnie nei ruszaly, ajkieś powstania, powroty, coś, teges. Zwykle ryczałam tylko na scenach śmierci.
Dojrzewanie, burza hormonalna, czy jak XD?
Atuś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|