Pub "Kotłowisko"

*Olka*

Miałam wczoraj zabawę walentynkową w mojej szkole.
Dobrze się bawiłąm, wytańczyłąm za wszystkie czasy..pod koniec imprezy tak mnie bolały stopy, że zrzuciłąm buciki i tańczyłam bez :)
Byłoby jescze lepiej, ale oczywiście musiałam coś spieprzyć..ale nie ważne, nie warto o tym pisać... :(
Na zabawie był konkurs do którego potrzebowali po parze z każdej klasy. Oczywiście zgłosiłam się razem z moim kumplem... Konkurencja polegałą na tym, że chłopak miał owinąć dziewczynę papierem toaletowym..oceniana była figura, staranność, wytrzymałość itp.
W momencie kiedy wszyscy już skończyli ja miałam owinęte tylko nogi :)
Trzeba przyznać, że jestem dość wyskoa, a odnóża chociaż grube to długie...
Myślałam, że padnę ze śmiechu...

Ata

Na konkurs z matmy, który mam jutro, Nunuś. I z niego muszę, muszę, muszę przejść dalej.

^^. Wiem, że wiecie ^^. Fajnie wam z tą wiedzą, nie :P?

Się chwal, chwal, tyyy, posiadackzo najpiękniejszych robionych ręcznie sukienek ^^. No, jeszcze :P.
Mi to mamusia tylko zamiłowanie do matmy w genach przekazała, cholera... No, i brązowy kolor oczu, tudziż parę innych rzeczy związanych z wyglądem... niestety (;.

XD. No, ja nie wiem XD. Fajnie mieć starszą siostrę ^^.

XD. Trzeba było kogś małego wytypować, fakt, Olciu (;. A on w ogóle co taki powolny, zawsze sie tak do dziewczęcych nóg zabiera :P?

Wiecie co? Oczywiscie, ze nie wiecie. Znaczy, za chwilę bedziecie wiedziec, ale no.
Bo jedziemy na wycieczkę. Po trzech latach praktycznie, yeah. Bo na poczatku I klasy tylko było... I chcieliśmy sami ejchać, trudno, będzie troche drożej, ale - chcielismy sami.
I co sie dziś oakzuje? Prawdopodonie jedziemy z dziewczynami z IIIb. Tylko dziewczynami, bo chłopacy mają jakąąś karę. Ja. Nie. Chcę! Mamuśku, one są okropne, Ja ledwo te wfy z nimi wytrzymuję, a co dopiero parodniową wycieczkę! Na dodatek zeby chociaż jesczez ich chłopacy jechali - to moze zajęłyby sie nimi, a tak, bedziemy musiały je znosić, ich "dowcipy" i madre uwagi, kłótnie (one jednego wfu nie umieją przeżyć, zeby któras nie poleciała obrażona do szatni), podwalanie się do "naszych meneli" (chłopaków z klasy) i, jakkolwiek by to nei zabrzmiało, samotne noce ^^. Bo do kogo niby my mamy wyjść albo kto ma do nas przyjść, jak one mają przewage liczebną i w niemal każdym pokoju na pewno będzie ktoś od nich?
Szlag. Oczywiscie, ze są tam jakieś fajne osoby, ale genralnie to lubię jedną, moze dwie dziewczyny. No, diwe, Karinę i Alę. A reszta... Okrrrropne są, o.
jak one jadą, to ja nie jadę, zresztą wtedy chyba zadna z nas nie jedzie :/. Nie ma :/.

Atuś

Keja · Gość

Nie loguję się, Bąbelki, bo nie ma czasu zupełnie. Siedzę już od ponad godziny i dalej filmy od Marka przeglądam, możemy powiedzieć, że jestem w połowie. Tyle, że teraz w folderech średnio 5, 6 filmów do przejrzenia jest, uch... A bylo po 3, no, do 5. No, jeszcze tylko 70 folderków i koniec. No, jak się zmieszczę w stu filmach to będzie dobrze. ;P Nie no, muszę się zmieścić, bo skad wezmę pieniądze na płyty. Gdyby ktoś nie zrozumiał czegoś, z tej mojej gadaniny, a zapewne tak jest, wszytskie pytania należy kierować do Vampire Council Member, ona wam powie.

Łeee, ferie się kończą. ;( A ja NIC nie zrobiłam, nieeeeeeeeeee... ;(
I jescze u ortodonty wizyta mnie czeka o 19, załopży mi drugi łuk i u góry pewnie wymieni drucik, tak więc... JOGURCIKI WITAJCIE PONOWNIE!

Ata, ja chyba wolałabym już nie jechac, niż użerać się z takimi pondami, ale z drugiej strony są dziewczyny od Ciebie z klasy. Chociaż, z trzeciej strony [;p], jak nie ma nowych chłopaków, w sensie innych, niz własni, to też lipa.
My też mieliśmy jechać na wycieczkę pięciodniową i jak na razie nie doszliśmy do porozumienia, a wiedząc, że teramin odpowiedzi upłynał nam w piątek przed feriami, raczej do niego nie dojdziemy. ;]

Pa. ;*

Keja

nundu

A. No to rzeczywiście. UCZ SIĘ!

Fajnie, że wiesz, że nam fajnie z tą wiedzą ^^

No toż się chwalę XD A wiesz, jak miałam dobrze, jak byłam mała? Najciekawsze stroje na karnawał, mnóstwo ubrań dla lalek, które właściwie nawet szyłam sama. Bo mama nigdy czasu nie miała ;)
A ja zamiłowanie do matmy mam po... sobie? Do biologii też. Chyba że nie wiem o jakiejś gałęzi rodziny ;)
Wygląd też mam po mamusi. Jestem niemal jej kopią, jak mi mówią często. Tyle żem wyższa. Często ludzie brali i biorą nas za siostry ^^ I głosy też mamy bardzo podobne.

Wiesz... Ja bym się za nic nie zamieniła na miejsce z moimi siostrami. Za Chiny Ludowe nie chciałabym mieć takiego starszego rodzeństwa jak ja XD

A może on fetyszysta... Z drugiej strony - ładne musiał mieć widoki, że tak długo zamarudził na tym dole XD

Tak, Tuśku, czekamy na Twą opowieść...
To jeszcze nic. Ja w gimnazjum z klasą na wycieczkę pojechałam tylko raz. I to do Mielna ==' A jakie plany moja wychowawczyni przed nami roztaczała - Kraków i ponad tydzień czasu... Yeah.
Ysz. Przesrane. A nie możecie się po prostu zbuntować? Bo nie ma sensu przecież płacić za wycieczkę, a potem przez cały czas żałować, że się pojechało. Jak macie za mało osób, to popytajcie się znajomych z innych klas, czy by nie chcieli jechać. Tych lubianych przez was. Trzeba byłoby to załatwić z wychowawcą, moze dyrektorem, potem te osoby najwyżej musiałyby to odrobić, ale spójrzmy realnie - to już koniec trzeciej klasy na bogów... A u siebie postawcie całą sprawę na ostrzu noża - jeśli one jadą, to wy nie. Najlepiej byłoby mieć poparcie przynajmniej 3/4 dziewczyn z Twojej klasy. I powiedźcie, że w tym momencie jesteście 'tymi dobrymi', bo mówicie otwarcie, żeby potem nie było jakiś niesnasek na wycieczce. Opiekuni nie będą musieli łagodzić większych zatargów i odciągając was od siebie, żebyście sobie oczu nie wydrapały...

Nunuś

EDIT.
Eee... Tusiek, o co jej tam wyżej chodzi? ^^

Kejuś, ja też nic nie zrobiłam jeszcze XD No, oprócz Tego z wczoraj niemieckiego. A może to juz dziś było...? No, w każdym razie, ciemno za oknem było.

Ja mam wizytę na 17 lutego. I zobaczymy, czy będzie dalsze usuwanie ósemek. Bosssko.
Czyli - KETONALU WITAJ PONOWNIE!

Ata

O to, ze brat jej dał mnóóóóóstwo filmów od kolegi, do tego chyba jesczez muzykę i coś tam. I ona teraz siedzi i przeglada, od wczoeaj, i się zastanawia, ile to kasy nie wyda na plyty, żeby to wszystko pomieścić ^^. Też bym tak chciała, fajne filmy tam dostała :P.

E, tam, nowi chłopacy nam niepotrzebni, ale zdecydowanie NIE chcemy tych zołz durnych. A jeśli one jadą, to nie tylko9 ja odpadam, bo wtedy odpada prawdopodobnie również Arv, taka Żaneta i taka Ania, moze Olka i Monia. Czyli wszystkie, z którymi ewentualnie byłabym w pokoju. A z Magdą i Ewą zdecydowanie NIE chcę byc. Jak gadałysmy - one muszą jechać, zeby było z kogo się zlewać (sad but true :P), ale w pokoju z nimi byc nei cchemy.

Widzisz? ja już ferii od 2 tygodni nie mam. Też poznasz ten ból, o :P!

Mnie z mamą na szczęście ludzie nie biorą za siostry. i ufff.

To nie ejst możliwe, no. jakim cudem?
Faktycznie, mam tylko 44% z polaka. 11 na 25. Ode mnie z gima gorszy był tylko jeden chłopak... No, ale jakim cudem? Szlag. Chciałabym zobaczyć, do czego oni sie tam przyczepili, naprawdę. I pewnie nie zobaczę. Wiem, ze nie ejstem moze genialna, ale, kuź, no! Jakim cudem mogłam stracić AŻ TYLE punktów?
A z fizyki mam tylko 34 na 60... A pozostała dwójka ode mnie, Agata i Konrad, przeszła. Mamusiu, co sie z emną dzieje :/? W sumie ogółam przeszło tu tylko 8 osób, czyli w sumie to im poszło tak dobrze, a nie mi tak źle, ale... Nie, no, w sumie mi poszło koszmarnie. Pieprzyć to. A takie miałam plany, ho, ho...
[bluzg].

Zamierzamy powiedzieć, ze nie chcemy z nimi jechać, spoko. I naprawdę, część sie szykowała na nawet większy wydatek ("za granicę jedźmy! za granicę!"), więc te 20 złotych więcej czy ile to może byc raczej nie zrobi im różnicy. Mpfh.

Atuś

nundu

To niech nam prześle je :P Nawet pocztą, jakoś jej zapłacimy za płyty. Albo wyślemy czyste :PP
E tam. Albo nie. Ja mogę Mateusza poprosić i też mam <chwali sie> :PP

Szlag! Tuśku, jeśli dbasz o swoje życie, nie przypominaj nam o tym... Zwłaszcza że ja jutro mam zaplanowane coś innego niż uczenie sie. Zdecydowanie.

Łe tam. Ja się tym nie martwię. Fajne sytuacje czasem są. A potem mamusi cała w skowronkach chodzi XD

Tusiek, znam ten ból... Nie dostaniesz tego formularza za nic w świecie. Pewnie przyczepili się do jakiejś głupoty. Biedactwo... :****
Tusiek, nie łam się :* Za dużo może na siebie wzięłaś? Wiadomo - łatwiej jest się uczyć do jednego niż do kilku :*

Czyli będzie dobrze. Będziecie się miały z kogo śmiać, ale nie będziecie czuły obrzydzenia wszędzie, gdzie będziecie grupą.

Ale mi dobrze, wiecie? Siedzę sobie w koszuli Mateusza, Oglądam film, w tle gdzieś e-book sobie jest, a zaraz zrobię sobie przepyszna kolacyjkę. Fajno jest, nie? XD

Nunuś

*Olka*

Po pierwsze widzę, że Ata nieźle wymiata z matmy!!
A po drugie coraz ciekawsze ploty powstają na temat zabawa-mój kolega-moje nogi Otóż sprostuję, jestem w 3 klasie więc normalnie, że byłam najwyższa w tej konkurencji.. a , ze on zaczął od nóg to już pojęcia nie mam czemu.. dodam, że miałam spoódnicę typu mini :)

nundu

U Tuśka to rodzinne, że tak powiem...

No. To my mamy pojęcie, dlaczego tak zaczął XD Ha! Moja teoria wygrała. Chciał się chłopak po prostu napatrzeć. I dlatego też przegraliście. Choć... Nagroda pewnie denna była, a co się napatrzył,. to jego ^^

Nunus

Ata

Gowno, a nie będzie dobrze...
Nie wiem, no, nie wiem. Albo zmieszczę sie na styk, albo zabraknie mi jednego-dóch punktów. Zamkniete wszystkie zrobiłam, raczej dobrze do tego, ejdno otwarte zrobiłam dobrze, a drugie... O, cholera.
Nie wiem, no, były trzy podpunkty, ja zrobiłam a, ale nie wiem, czy dobrze, i b i c za cholerę nie mogłam zrobić, no. Nie wiem. Moze gdybym miała jakieś pół godziny wiecej, to by się udało, ale... Ale nie miałam pół godziny więcej. Była tylko godzina, ani minuty dłuzej.
Rrrrwa! Naprawde dobrze przygotowana byłam, zamkniete zrobiłam w trymiga (chociaz potem nawet nie miałam jak ich sprawdzić, bo na tym 1 sie skupiłam), nad drugim otwartym się meczyłam, ale wymyśliłam i byłam z tego dumna, z te [bluzg] dwa podpunkty... Kolega z klasy szczęśliwy, bo nie zrobił co prawda podpunktu a, ale zrobił b i c i potem mi to tłumaczył jakos tam. Pffff. Co tam, niech sie chłopak cieszy, i tak nie przejdzie, bo calkowicie nie zrobił 2.
Ale JA musze przejść. Muszę, no. Mamusiu, błagam, ten podpunkt a był za 2 punkty i mam go dobrze, bo jak nie... jak nie, to klapa, bo mogę stracić tylko 3 punkty, a to zadanie było za 5 punktów. Nie trzeba sie przedostawać do rejonu, żeby sobie wyliczyć, ile muszę mieć.
Ale wiecie co? Miło jest, jak ludzie mnie lubią. Zyczyli mi, żebym nie przeszła dalej, to spotkamy się w jendym liceum. Życzenie samo w sobie chamskie, ale intencje nie najgorsze, powiedzmy.

Dodajesz, ze miałaś mini i nie wiesz, czemu zaczął od dołu ^^? Ech :P...

Na zakończenie sezonu rejonów idziemy z siostrą i może mamą do kina, na Świadka Koronnego. Chociaż wolałabym, zeby to nie było zakończenie w ogóle sezonu konkursów...

Ale do ilu głupot mogli sie przyczepić, ze obciąć mi aż 14 punktów na 25? Kuź...

No, trudno. Żyje sie dalej.

Idę zrobić se kąpiel. A co. Na odstresowanie. A zestresowana jestem, podczas konkursu wyciągnęłam sobie chyba połowę włosów, rece mi drżały, po zakończeniu podobno byłam blada jak trup, tak w każdym razie orzekły nauczycielki i mama, jak mnie zobaczyły... No, i, oczywiscie, prawie się poryczałam tam. Ale co tam. Nie poryczałam sie i to sie liczy, o.

Atuś

Kejtova

Wiecie, nie założyła mi aparatu na dół. Powiedziała, że góra mudi się rozejść i dopiero wtedy zaloży drugi łuk. A nastąpi to... w wakacje. :P Bosssko. Mam nadzieję, że nie będzie to żaden problem, no. ;D I jeszcze jedna sprawa. Chyba mi drut wyleciał z ostatniego zamka, dopiero w domu tuzauważyłam. Ale w sumie to chyba nie jest nic poważnego, co? Bo następną wizytę mam na koniec marca, więc nie wiem czy znów się opłaca tracić w sumie na to wszytko, jakby nie patrzeć, ponad dwie godziny i jechać tam, żeby mi włożyła drucik do otatniego zamka. A mnie to nie boli, bo sobie go umiejętnie zahaczyłam o ten ostatni zamek i jest git. ;]

Wiecie co? XDDDDD
Moja mama ostatnim razem znów zrobiła jeden pączęk-niespodziankę. No, okazało się, że w domu nikt na niego nie trafił, więc musiał go wziąć Marek do Sopotu z kupą innych poczków i różnistego jedzenia. Na niespodziankę trfaił Felek [ksywa ;p], który wracał z Markiem tamtego dnia. Ale on się nie skapnął, że coś może być z nim nie tak, tylko po zjedzeniu stwierdził, że ten był jakiś taki kwaśny. XDDDDD Nie wiem, skąd kwaśny, skoro w środku był ketchup. XDDD Takie szczęście, jak kiedyś był z buraczkami to trafił się facetowi, który przyjechał do taty do zakładu, jak ten z ketchupem, to koledze brata. Ale ten Felek jest taki żarłok, że zanim zauważył to już zjadł. ;P I kolejna niesprawiedliwość bo jest szczupły! ;P

Ja jestem po śordku w rodzeństwie i jakoś nie narzekam. Wiecie, chyba nie chciałbym mieć siostry, bo z chłopakami lepiej sobie radzę. Zresztą ich łatwiej bić, bo ci tak często nie oddają. ;D

Wiesz, Olu, ja to się dziwię, że ten chłopak w ogóle zaczął Ci te nogi owijać, skoro miał taaakie widoki. W tej sytuacji tylko on był zwycięzcą. ;P

Lecę sprzątać. ;*

Ata

Gratuluję. Czyli możesz jeść :P? Bo ja zamierzam przytyc kilogram. Jedzenie odstresowuje. O.
I tak lepiej, niż jakbym miała się odstresowywać przez drapanie znowu. Po wczorajszym prysznicu rece, uda, brzuch, biust i tyłek mialam całe w zerwonych pasach/kratce. Fajne nawet to wyglądało. A jeszcze fajniej czuło, o.
Mówiłam, ze budza się we mnie skłonności masochistyczne ^^.

A, feee, ja bym nie chciała takich pączków z niespodziankami XD. Chociaż nie powiem, śmieszne musi to być ^^.

Jaa tam się cieszę z siostry. Fakt, że oddaje, jeśli ją czasem uderzę, ale jest słabiutka takja, więc ^^. Zresztą, zadna z nas nie bije mocno, ofc.

^^. Wiesz, jak owijał, to dotykał, nie :P?

Miłego.

Atuś

Kejtova

Mogę, mogę, własnie wpie... zjadłam dwa pyszne pączki, mniam! Trochę mnie bolą zęby z tyły, bo wiadomo, nowy drut. Ojaaaa... Zapomniałam napisać o jednej ważnej sprawie. Nuna, dlaczego nie powiedziałaś, że zdjemowanie zamków tab bardzo boli?! Zmieniła mi dwa, a jak sobie pomyślałam, co będzie za dwa lata przy zdemowaniu góry i dołu to się załamałam. X_x Ała! prawie jakby mi zeba wyrywała, tylko zamiast w dół, to w bok ciągnie, no i krócej, rzecz jasna. Ale to i tak bolało. Okropność. I żadna przyjemność, jak czyści tę płytkę od kleju. Ech.

Ale powiedziała za to, że już widać różnicę. ;]

No i jeden ząb, czwórkę, mam mocno obrócony o do tego cofnięty do tyłu [na szczęście go w ogole nie widać ;p], więc zaczepia go na gumkę. Przywiązuje do zamka, a następnie do drutu. Ona sama za pierwszym razem z sześć razy próbowała, bo ciężko było. Wczoraj tylko dwa, ale stwierdziła, że jak mi pęknie, to sama mam zakładać, bo z takim czymś po prostu nie opłaca się przyjeżdżać aż z Ciechanowa. O_o Problem polega na tym, że ja ledwo co widzę ten zamek, więc nie wiem, jak uda mi się wiązać tam jakiekolwiek supełki. Bombastycznie.

Ata, ja się zaczynam o ciebie poważnie martwić... I mówię to poważnie.

Wiesz, jak jest jeden na 50, to żadna to strata, nie? A zabawy nam to przynajmniej dostarcza. ;]

Ale na początku na pewno go zamurowało. ;p

Sprzątnęłam już. W łazienkach [musiał kafelki na ścianach do tego myyyyyć], odkurzyłam, do tego u rodziców na łóżku ziemia z kwiatka leżała, bo mamie się musiało się coś wydarzyć podczas podlewania. ;P

Mam już 59 filmów i jestem na 100 folderze. Jupi!

Keja

Ata

Nie martw się, nie martw, w podłym humorze byłam. Przepraszam :*. Obejrzałam dołujący film i juz mi lepiej ^^.

Bueee, Keja, nie opisuj, bo ja sie zastanawiam cały czas, czy sie nie zmusić i nie pójść do ortodonty, a ty mnie nie zachęcasz ^^.

Ale te pączki nie były z keczupem ^^?
No, fakt, ale wiesz (;. Wyobrażam sobie, chcę se wpierdzielic coś słodkiego, a tu proszę, jakieś coś z keczupem, a nie pączek normalny ^^. O, bue :P.
Na Tłusty Czwartek też wam rodzicielka robi paczki z niespodziankami ^^?

59 filmów? osz, ty ^^. gdyby nie to, ze ze swoim iPlusem i tak nic ze skrzynki nie ściągne dużego, to bym cie zmusiła, zebyś wszystko wypisała i se wyvbrała, comnasz mi wysłać :P.

Atuś

Edit: Zabrakło mi jednego punkta do przejścia z matmy...

Kejtova

No, to dobrze. Ale nie rób tak więcej, proszę. ;*

A co? Chcesz iść ze swoją szekszi szparką? :D A mówiłaś, że na to nic nie poradzi. ;P Nie masz się zresztą czego bać, ortodonta wydaje się mniej straszny, niż zwykły dentysta, bo ci nie wierci co wizyta.

No, te nie wiem z czym są... To w końcu niespodzianka. ;P
Wiesz, mała sznasa, że sie trafi. Zobacz, masz 50 pączków, pięć osób w rodzinie chętnych do jedzenia. Marne szanse. ;P

Jak jej przypomne to zawsze takie robi. ;]

Ekhm, teraz już 86. ;p
Piszę listę dla brata, więc mogę Ci wysłać pm'ką. ;]
A wiesz, przyślij mi czystą płytę DVD i powiedz co chcesz, a ja powiem Markowi, żeby to nagrał. Na jedną płytę wchodzi średnio 5 filmów, więc se oblicz. Trzeba brać jednak pod uwagę, że niektóre filmy są dwupłytowe, to znaczy zajmuja więcej miejsca niż zwykłe. Ale w to w granicach błędu. ;] Tylko wiesz, tam wszytsko co angielskie, to po angielkiemu i tytuły. Tak więc będziesz musiała posprawdzać, bo ja na przykład nie wiedziałam, że 'The Million Dollar, Baby' to 'Za wszelka cenę'. Polecam stronę [link widoczny dla zalogowanych] Tam są oceny. Jak film mam 8,0 to już jest taki bardzo dobry. ;] Gdyby nie ta strona strzelałabym, albo najprawdopodobniej wybrała tytuły które znam. A jak na jeden film oddane jest pięć, dziesieć czy dwdzieścia tysięcy głosów, to masz pewne pojęcie o tej produkcji. ;]

O ja... Żesz ku*wa!
;****************************************************************************************************************
Nie wiem, co powiedzieć. ;(

Ata

Nie bedę, nie będę. Obiecuje. W koncu grzeczna dziewczynka ze mnie, o.

To ja ci wyślę 17 płyt, a ty mi wyślesz wszystko. O (;.
Nie, no, wybiorę tam coś sobie. Dziękuję :*.

Taa, chcę pójść z moja szekszi szparką. Nie wiem, cyz nic się nie da, może a nuż się da, spytać nie zaszkodzi. Chyba.

Nie mów nic, nie musisz. Sama nie wiem, co powiedzieć. kuźwa, przewodniczącą komisji była koleżanka mamy, pracowały razem ileś-tam cholernych, lat, juz mogła naciągnąć mi ten jeden punkt. Pieprzona uczciwa się znalazła. Co ona w Polsce robi?
No, ale nic... trudno. Wyliczyłam sobie, ze jeśli się przyłoże, i jesli pójdzie mi na tescie, i na Turnieju Mistrzów, to mam szansę, zeby dostać sie do Wrocka. A co. Nie utknę tu w cholernej jedynce, nienienie. Tylko szkoda tego tysiaca... Bo tak, to miałam szanse na nagrodę prezydenta, a tak, to mamy przynajmniej piecioro finalistów (trzech z polskeigo, dwójka z fizyki, nie wiem, jak reszta, wiem, ze nikogo z bioli i gegry, ale tak, to jesczez nie było wyników), przez co plasuje się na dalekim 6 miejscu. Niby wychowawczyni uważa, ze nikt nie robi w tej skzole tyle, co ja, ale co mi przyjdzie z opinii wychowawczyni? W tym momencie szanse Aśki skaczą pod sufit. A co.
matka stwierdziła, że mogą mi sami kupic laptopa. Ale mi nie chodizło o cholernego laptopa... Mi chopdziło o praktycznie zarobioną przeze mnie kasę, przez kasę zarobioną tym cholernym ślęczeniem nad matmą i nad polskim; o satysfakcję; o to, ze byłabym najlepsza ze szkoły. I tak jestem, a co. To, ze Aśka trafiła na kogoś, komu jej praca sie spodobała, a ja nie, o niczym nie znaczy. Tak smao jak to, ze zabrakło mi jednego punktu.
Wiem, ze skromne to nie było; ale jestem lepsza od niej, i już. Szkoda, ze nie ma jak tego udowodnić nauczycielom.

Mamusiu, a to zadanie było takie proste, jak zabrałam mamie rozwiazanie (pokazać mi nie chciała :/); trzeba było tylko na nie wpaść. To znaczy nawet nie... trzeba to było zrobić na przykładzie, a nie tak, jak ja sie uparłam, na algebrze. Bo na pitagorasie nas zawsze ucza, ze to muszą byc te durne igreki i iksy, a nie przykłady. I przez to poległam. A co.

No, trudno. Nie ma co obwiniać ludzi z Pitagorasa, bo to moja wina, wiec cóż... Żyje sie dalej.

Atuś

nundu

Kur.wa. Tyle tylko Tusiek Ci powiem. Pamiętaj, ze jesteśmy z Tobą. Bo różne myśli ludzi nachodzą po takich rzeczach...
:*************************************************************************

Kajtek, ale mnie to chyba nie bolało. Chyba że nie pamiętam. Wiem tylko, że nieprzyjemne bardzo było. Ten chrzęst lakieru... Ugh!
Mnie cholernie bolało samo zakładanie obręczy na ostatnie zęby. Wtedy myślałam, ze mi je wyrywa.

Wiecie co? Głupia jestem. W niedzielę, jak byłam u prababci, oparłam się o naprawdę gorący piec. Bokiem dłoni od strony kciuka i lekko plecami. Na plecy miałam zaczerwienieni, które teraz jest brązowe (oparzenie I stopnia), a na dłoni... piekący przez kilka dni pęcherz, który na szczęście już zaschnął i martwy naskórek mi z tego zszedł. Oparzenie II stopnia - przykładałam się do PO. A wczoraj... Właściwie to nawet dzisiaj. Pod prysznicem. Nagrzałam sobie wodę w bojlerze, a potem... oparłam się o baterie o rurę z gorącą wodą. Bolało pół nocy. Pęcherz jest mniejszy niz powinien, bo dziś ubrałam dosć obcisłe spodnie.
Szlag :/ Jestem pusta.

Tusiek, :*******************************************************

Nunuś

Kejtova

Brawo dla zdolnej Nuny! ;P
Naprawdę dziewczyno, uważaj, bo jak tak dalej pójdzie, nie dasz rady dojść do szkoły, a przecież masz tak blisko. ;P Zresztą... Kto by chciał opuszczać pierwsze dni po feriach? Zastanawiam się czy jutro nie ma jakiejś kalsówki, hm. XD Bo jeśli tak to nie powinnam tu siedzieć. ;D Napisałam do koleżanki z klasy, może ona mi pomoże.

Chrzęst lakieru? Nie, nic z tych rzeczy. W moim przypadku przynajmniej. Stokroć gorsze były te zamki, mówię ci, porażka. Przeraziłam się nie na żarty. Ale jakoś damy radę, w końcu treba myśleć o końcowych efektach. Wiadomo, trochę to potrwa, ale cierp ciało, coś chciało.

Ata, dobrze, że znasz swoją wartość, o. ;**********************
Trzeba jakoś dalej żyć. ;]

Keja

Ata

Wie ktoś, jak jest "przedmiotowo" po angielsku? Bo mi to potrzebne do zadania z anglika, a nie mogę znaleźć... Keja, bądź tak dobra i sprawdź, może będzie w twoim oksfordzkim słowniku ^^. Bo co, "objectly" to ma niby być XD?

Keja, ja przez ostatnie dwa tygodnie - czyli pierwsze dni po feirach, praktycznie - byłam w szkole... 5 dni? Czyli połowę. Czyli troche opusciłam ^^.
A w tym tyodniu zaczynają mi się sprawdziany... Booga w sercu nie mają ci nauczyciele, o. Znaczy, w międzyczasie byl jeszcze ten sprawdzian z WOSu, ale ja wtedy byłam na konkursie z niemca, więc... A teraz w środę właśnie sprawdzian z niemca, mpfh. Nie chcę, o. No, ale trza się w końcu przestawić na normalna szkołe, o.

Nunuś :*.
Spoko. Wyglądam co prawda jak ostatnia mameja, bo mam oczy z deczka wypłakane i włosy nieumyte, bo mi sie nie chciało, ale njuz mi lepiej. Będzie trudniej, ale i tak się tam dostanę, o.
A w ogóle, to moja mama naprawdę jest szczytem taktu i delikatnosci. Już mnie wczoraj siostra rozśmieszyła, okej, gadamy tam sobie normalni, opowiadam im, co nam wychowawczyni chce z wycieczki zrobić, i tak dalej, i tak dalej - i coś tam walnęłam, już nawet nie wiem co, a propos mamy, a ona na to "No, ale ja przynajmniej umiem rozwiązać zadanie za 5 punktów!". I się jeszcze zdziwiła, ze ja znowu w ryk i poleciałam obrazona do pokoju. Bo miłe to nie było, o. Co mnie obchodzi, ze ona, matematyczka z dwudziestoletnim ponad stażem umie zrobić to, co ja tak głupio spieprzyłam :/?

Siedź, siedź, Keja, co ci, źle tu z nami (;?

Znam, a co. Tym bardziej, ze widziałam pozostałe wyniki Aśki, i nie są one wcale lepsze od np. mojego wyniku z fizyki (geografię i biologię spieprzyła, he, he), i widziałam wyniki pozostałych osób z polskiego - ta Olga, np., też zarypiście po prostu pisze, i tez jej ścięli mnóstwo punktów; nie aż tyle, co mi, co prawda, ale jednak; to, ze jakiś psychol sprawdzał te pracę, to nie moja wina juz.
Zresztą... kuź, nie samymi konkursami człowiek żyje, o. Koniec tematu, nie bedę was już tym meczyć, o.

Łeeeee, dziś do koscioła po indeks... Kuźwa. I jeszcze 5 zeta mam za niego płacić, co ja, głupia jakaś, wydawać kase na coś, co ani mi potrzebne, ani chciane ^^? Bueh.

Atuś

nundu

Tia, kto by chciał opuszczać.... JA NIE CEM JUTRO DO SZKOŁY NA 8 I PIERWSZEGO W-FUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!! I jeszcze potrójna lekcja z Plutą - 2 polskie i WOK pod rząd. Jakiś sadysta wymyślał ten plan! (dobra, wiem, zę to był Mrówa, ale jestem niemal pewna, ze wójcik akurat w to się mieszał. o!). A we wotrek spr. z angielskiego (chyba że fiona znów zaniemoze, ale raczej nie będzie tak dobrze :/), środa upłynie pod znakiem chemii organicznej i zadania z niem. (im częściej to czytam, tym bardziej sadze, ze w co drugim zdaniu mam jakiś głupi błąd :/).
I jeszcze mi pęcherz przez noc narósł :/

No... Lakieru - w sensie tego kleju. Bo samo wyrywanie mnie nie przeraziło. Ale to, jak ona to przekręcała, ciagnęła, wykręcała.... UGH!

E? Twoja mamusia nie ma za grosz współczucia. Biedactwo :*

Jade zaraz do babci na obiad i po psa. Jak wrócę po 15, to biorę się za sprzątanie i naukę. A wczorajszy wieczór był taaaaaaaaaaki miły. Ech ;(

Nie, Tusiek, musisz się wygadać. Niby nie samymi konkursami żyjemy, ale to jest naprawdę bardzo ważna rzecz dla niektórych. Pamiętam jeszcze te czasy. Ech... Wiec gadaj śmiało.
A czasem tak jest, że jakimś ćwokom się udaje, a Tobie nie. Ja miałam podobną sytuację z matematycznym w III kalsie. Nie przeszłam nawet szkolnego :/ (takie głupie błędy zrobiłam, ze aż szkoda było na to patrzeć), a na pierwszym miejscu była taka jedna Agata. Niby dobrze jej szło, ale stanowczo gorzej ode mnie. I co? Poległa na rejonowym z kretesem, a ja na kółku miałam prawie max, jak to potem sama robiłam :/ Jaka ja byłam na siebie złaaaaaaa.

My za indeks płaciliśmy 1 zł, o ile się nie mylę.... Drogo was to kosztuje. A najlepsze było to, ze z mojej parafii nie powinniśmy mieć tych indeksów, bo nam dali inne. Za friko. Ale tamte i tak trzeb było kupić, bo ksiądz tyle zamówił.

Nunus

Ata

Biedna Nunuś :*. Wiem, plany z reguły układają sadyści, może trzeba byc sadystą, zeby to wszystko ogarnąć. Mnie rozwlaił plan koleżanki - jednego dnia dwa polskie, dwie biologie i chyba dwie historie, czy jakoś tak. Niby mniej zadań domowych, ale z drugiej strony... Brrrr.

Uuch. Posmaruj se moze ten pęcherz cyzmś, czy co? Brrr, oparzenia są okropne.

Bo jej się wydaje, że jak aj się usmiecham, to już wszstko jest okej. A ja sie uśmiecham, bo jakiś żart siostry naprawde mnie rozbawił, ale to jeszcze nie znaczy, że generalnie nie jestem smutna. Nie zna mnie matka, i tyle. Trudno.

U nas tak było w tym roku z biologii, ze dziewczyna, która miała najlepszy wynik w skzole, była ostatnia na rejonie. I nie ostatnia spośród tych, któzy tam poslzi z naszej szkoły, tlyko ogólnie, zupełnie ostatnia.
Albo kiedyś jedna dziecwzyna źle napisała skzolny u mojej mamy w budzie. A była naprawdę dobra. Nie było jej nawet jak naciągnąć, bo brakowało jej dużo punktów do przejścia. Co zrobiła mama? Zatrudniła Acię (sama nie mogła, bo pismo musialo być inne niz na protokole), Acia napisała wszystko dobrze, wysłano prace Aci zamiast praci tamtej Zuzi, tak zeby Zuzia mogła przejść. Co się stało z Zuzią? Została laureatką. I gdzie tu logika?
Tak samow tym roku, napisałam jedną prace za taką dziewczynę, i ta dziewczyna co prawda nie przeszła dalej, do wojewódzkiego, ale była w rejonie najlepsza ze szkoły.

Nie, naprawdę, mniejsza z tym. Wypłakałam się, wyżaliłam, juz mi zupełnie lepiej :*.

Czy ten wieczor miał coś wspólnego z czmś Sierściatym :P?

Takie życie... Mamusiu, ja chcę wakacje. Wakacje, podczas których nie bede musiała rozwiazywać zadnych zadań, n8iczego się ucyzć, podczas których gdzieś wyjadę... Bo co to były kuźwa za ferie, bez wyjazdu (no, nie, no, sorry, na eekend do Wrocławia...*), za to z matmą i fizyką? Bueeee.

*A w ogóle to wiecie, ze siostra też sie potem rozchorowała? Jak już wyjechałam. I rodzice sie nie dowiedzieli (;. Oszustka jedna skryta, ech (;.

Atuś