Pub "Kotłowisko"

Ata

Cześć, ludzie!

Nie mam czasu czytać postów (nie, żeby dużo ich było ^^), tylko chcę dać znak, że żyję. Ale już ledwo, ledwo.

Przez te wichury, co były nie mamy prądu, już prawie 50 godzin (od koleżanki piszę). A u nas wszystko jest na prąd. Światłóo, ogrzewanie, ciepła woda, w ogóle WODA (pompa elektryczna w końcu jest). Żyję jeszcze tylko dlatego, że jeździmy po innych ludziach się myć ^^. Ale na serio, już generalnie prawie załamanie. Odezwę się potem, jak już będziemy mieć prąd. Trzymajcie kciuki, żebym przeżyła, bo będzie ciężko ^^.

Atuś

Jupka

Ja wichurę przezyłąm całkiem fajnie. ;d Prąd, o dziwo, nie nawalił. :)

Dzisiaj fajna zbiórka była. Tzn. o Małkowskim, bo rocznica śmierci, itepe, tak bosko zrobiona.. Kalina dostała barwy, dano trzy sprawności.. ;) A potem zaliczyłam cztery zadania [symbolika, przyrzeczenie, hierarchia, kadra i nazwa już za mną], muszę chyba dwa dopisać z zadań na harcerkę starszą. Ale połowa za mną. Mam zamiar zamknąć tę próbę szybciutko - czas to od trzecho do sześciu miesięcy, chcę sie zmieścić w dwóch. :P Druh dał mi ksiażeczkę historii harcerstwa w SP1 i zaraz idę wyszukiwać o naszej druzynie wszystkiego. :P Jak nie przekroczę trzehc miesiecy, pobiję rekord. :P

W czasie zbiórki dwa razy wygrałam z Arkiem i raz z Karolem i Paxem w moją ulubioną zabawę: kto dłużej przytrzyma kontakt wzrokowy. ;) Z Karolem było najgorzej, pacan jest niezły. :P Dwadzieścia minut tak się gapiliśmy sobie w oczy, potem spasował. :P Dh Marcin jeszcze do mnie: 'A może krzesełko?'. :P

Poopłacałam składki, zamówiłam rogatywkę, druzynowy uświadomił mi, że ma mój numer gg, dałam Paxowi płyty, żeby mi Podziemny krąg przegrał.. Ha. :P

A jutro naukaaa... ;d

Ata

Nareszcie! Nareszcie! Siedzę przy własnym, prywatnm komputerze z własną, prywatną klawiaturą, rozkoszując się własnym, prywatnym światłem z własnych, prywatnych lamp zawieszonych pod własnym, prywatnym sufitem. O, jak mi dobrze!

To było dokładnie 49 godzin i parę minut. Chyba najgorsze 49 godzin w moim życiu. Wywaliło prąd w prawie całym lubuskim poza Zieloną Górą. Pierwsza noc była jeszcze okej - pozapalilaiśmy świeczki, poszliśmy wcześnie spać (o 20), co prawda ja nie mogłam zasnąć do pierwszej (w czym całkiem duży udział miała Keja, z którą gadałam przez 50 minut przez telefon ^^. Ale, z drugiej strony, umiliła mi czas oczekiwania na sen, kiedy przewracałam się z boku na bok, więc ^^), ale to juiz był szczegół. Ale dugi dzień... Bo, widzicie, u mnie naprawdę wszystko jest na prąd. Ogrzewanie - gdyby nie kominek, albo gdyby była taka zima jak rok temu, skichalibysmy sie z zimna - ogrzewanie wody (w sensie bojler), sama woda (na początku była jeszcze zimna, ale elektryczna pomppa przestała działać, wiec spłynęło to, co było w rurach i już), o takich bzdetach jak światło, TV czy komp nie wspominając. Pojechaliśmy nsię myc do znajomych, zresztą dzisiaj też. W ogóle, dziś rano moja mama była strasznie blisko załamania nerwowego, nie wiem, jak by wyglądała, gd6ybym pojechała razem z siostrą do wujka na noc abo gdybym wstała godzine później i nie zaczęła jej pocieszać. Tymbardziej, ze dzis są jej urodziny; lodówka i zamrażarka, które się, oczywiście, rozmroziły i połowa rzeczy już zgniła, połowę rzeczy moze da się odratować, ale to tylko moze, a w tej lodówce i zamrażarce było cholernie dużo różnych rzeczy przygotowanych na imprezę urodzinową. Szlag by to trafił.

Ogółem, była naprawdę masakra, nie byo nawet wody w kiblach. Brrr.

Prąd co prawda wreszcie jest, wody ejszcez nie ma, ale mam nadzieję, ze wkrótce sie pojawi.

Mamusiu, jak dobrze, że wreszcie jets prąd ^^.

Atuś

Kejtova

A ja mam wreszcie neta! Ha! I komputer wolny, wyobraźcie sobie. Cud, po prostu cud, że Marek nie musi robić czegoś strasznie pilnego na moim kompie. Mój kochany komputerek. :D

A propos Mareczka. Ostatnio [tj. w piątek] tak się chłopaczyna bawił w naszym najnowszym klubie, że nieborak zgubił telefon. Ale żeby on chociaż o tym wiedział... Tyle tylko, że przed południem zadzwonił koleś z Maxima [tego klubu] i mówi, że znaleźli telefon, na smyczy Orange i wybrał numer 'Dom' i tak się dodzwonił do mnie. XD Ja idę do Marka, pytam się go, gdzie ma telefon, a ten 'Nie wiem'. XD Mnie to śmieszyło, bo co, to mój telefon? Ale mama z lekka poddenerwowana była. ;P

Chociaż na pewno nie tak jak Aty... Ja nie mogę, na początku mnie to śmieszyło, ale tylko przez pierwsze pięć godzin, bo myślałam, że do wieczora zdążą im ten prąd naprawić i, że będą mieli wodę. A tu klops. A z tą komórką to niezła akcja będzie jak się wyda. Po dwudziestu minutach już chciałam kończyć, ale nie, zachciało mi się słuchać Inwokacji w wykonaniu Aty... ;P I jeśli tata się domyśli, kto mu nabił rachunek na dodatkowe 40 złotych to zacznie się niezła aferka. :P Cała nadzieja w tym, że będzie gadał w tym miesiącu dużo i nie zauważy tej, w sumie, niewielkiej różnicy na dostarczonym rachunku. ;P

Ata, i nie wiem, czemu ty spać, dziecko, nie możesz. Ja potrzebuję góra dziesięciu minut, żeby zasnąć, w tygodniu to nawet pięciu, a ty się walasz po trze godziny. Wiesz, że mnie te sygnały obudziły? I taka bylam spiąca, że zanim zdążyłam telefon wyciszyć, to ty mi wywłałaś z pięć pików. Zastanawiałam się, czy nie odebrać, ale pomyślałam, że nie będę chamska i wredna. XD

I przypomniało mi się, jak w pietek kimałam sobie na łóżku i tata przyszedł do mnie do pokoju, mówiąc, abym kładła się spać. No to ja wstaję w łóżka i... ŁUBUDU! NIe wiem, podczas leżenia noga musiała mi jakoś zdrętwieć, bo nie miałam w niej żadnego czucia. Nieszczęśliwe na nią pierwszą stanęłam, a raczej próbowałam stanąć i się zwaliłam z łóżka. Taka zamroczona byłam, nie wiedziałam co się dzieje, tata podleciał od razu, podnosi mnie, już się martwi. XD A ja, że to tylko noga. ;P Fajne to było.

U mnie mocno wieje, ale prąd jest. Marzyłam, żeby w szkole coś sie rozpieprzyło [Justyna: Może dach oderwie?], ale nie tylko ja. Niestety, nic się nie zdarzyło. Światło kilka razy mrugnęło, i to wtedy jak z Atą gadałam, a tak obeszło się bez większych zniszczeń.

Torciu, musisz koniecznie opisać wszytsko, bo my tu spragnione opowieści. A nuna sukienka, fryzuta, cała Ty. Wszytsko to ma być sforografowane.
Jupka, ja też w to się bawię. ;P Któregoś dnia na polskim, zamiast słuchać dyrektorki 'siłowałam się na wzrok' z Siemianem. Przegrał, rzecz jasna, już łzy mu leciały. A mi ze śmiechu. Bo oczywiście nie obeszło się bez odpowiedniej mimiki, wysuwania języka, niedwuznacznych gestów, byle tylko rozśmieszyć przeciwnika.

Nie będe mówiłą ile w tym tygodniu mam nasrane w szkole, bo mi ię płakać chce. Jak nigdy. ;((((((((((( Pa, Bąbelki. ;*

Keja

Ata

Cuda sie zdarzają, jak widać *przytula swój komputer*.

Taa, no. Przez pierwsze 5 godzin to ja też się nie stresowałam zbytnio. Zbytnio ^^.

A nawet nie dałaś mi tych 40 wersów co je umiem powiedzieć :P! TYlko mi przerwałąś, wredna. Nie chciałaś słuchać mojej recytacji. Co prawda nie wysilałam się zbytnio, zeby to jakoś ładnie było, ale kuź, w koncu to 11 w nocy była, noo ^^.

Wiem, wiem, meczę cie :P. Przepraszam ^^. Trzeba było odebrać ^^. Ale kuźwa, też nie wiem, czemu mam takie porblemy. Może gdybym budziła sie wcześniej... Ale nie chce mi się od 7 na nogach być, bez jaj ^^. Ale to ejst z drugiej strony chore, jak siękładę o 1 i do 4 nie mogę zasnać. Phi.

Czytam se Burnt Offerings... Cuuuudo ^^. Co prawda jeden fragment był wybitnie marysuistyczny, ale trudno, no, można wybaczyć ^^.

I napisałam wreszcie artykuły do gazetki, ha! Z tygodniowym opóźnieniem :/... No, ale trudno, no. Moze pójdą, moooze...

Wiecie co? Straszni krzywe palce mam. Takie powykręcane jakieś czy co... A fe ^^.

Keja, ja się raz z jednym meirzyłam na spojrzenia, na historii, a tu cała klasa zaczęła nas rozpraszać, głupia ^^. Gwizdać i w ogóle ^^. Ech...

Atuś

Kejtova

Bo Inwokacja się kończy przed tym, jak opisywany jest dworek w Soplicowie, matołku. ;P I tam nie było ani krzty wredności, oszczędziłam ci przecież zbędnego wysiłku. Tyle tam było wyrazów z 'r'. ;P

A nie masz za co przepraszać, w sumie to przyjemne. ;P
Tak, odebrałambym i takim zaspanym głosem zapytałabym się 'Ale o so chozi?' XD Jak się budzę to nie konraktuję przez pierwsze 10 sekund. XD Chodź na długie spacey wieczorem, to powinno Ci pomóc.

To od tego ciągłego pisania na klawiaturze masz krzywusy. Ja zresztą też najprostszych nie mam. To znaczy, nie są jakieś krzywe, wnormalne takie, ale zawsze mogą być ładniejsze.

Na Polsacie jest taki problem, o parach składających się z laski i geniusza. Dziewczyny z zasady głupie tam są, a faceci za to niedoświadczeni w sprwach damsko-męskich. Mają konkurencje różne, wygrani nominują pary, które walczą o pozostanie w programie, odpowiadając na pytania. Babki oddzielnie, faceci oddzielnie. Dziś kobiety odpowiadały z astronomi, a mężczyźni z mody. Jednpo pytanie brzmiało: 'Jak nazywa się zjawisko, kiedy Księżyc jest między Słońcem a Ziemią i rzuca cień na Ziemię?' Wiecie co ona odpowiedziała? Zaćmienie Księżyca. ==' Albo jeszcze lepszy temat: Jak nazywa się gwiazda, której imię nadano na cześć rzymskiej bogini miłości? Gdyby ktoś nie wiedział, chodzi o JOWISZA. X_x Idiotka.

Lecę. ;*

Keja

Ata

Zaćmienie Księżyca <lol>?
O Jowisza XD? To chyba ona tak odpowiedziała, nie? Bo o ile się nie mylę, to rzymską bogini miłości była Wenus, Jowisz był odpowiednikiem Dzeusa. Ale Wenus to i tak nie ejst gwiazda, tylko planeta ^^.
Ale lolny program XD. Szkoda, ze nie mam polsatu ^^.

Możliwe, ze od klawiatury, bo od czego? Niczego złego w koncu tymi aluszkami nie roię ^^...

Wiecie co? jestem opętana. Stanowcoz nie powinnam chodzić do kościoła. Oj, nie.
raz, ze podczas śpiewania jakiegoś-tam psalmu czy czego tam miałam taką starszna ochotę zaśpiewać "dupą i rzycią" zamiast "duchem i zyciem", ze to po prostu mała bania ^^. Dwa, że w ogóle, nom strata czasu, ponad godzina idzie oddawać się porekracji. Trzy, ze w ogóle i tak nic do mnie nie dociera, pamietam mgliście, generalnie, że zamiast kazania był jakis list o emigrantach, ale Ewangelii już na przykłąd nie kojarze ^^. Iii, w ogóle, jak się raz zaczęłam zlewać z miny mamy, jak gościu rypnął na organach "allelujaalleluja", to przestać nie mogłam ^^. Tylko stałam i się trzęsłam, i wbijałam se paznokcie w skórę, zeby nie roześmiać się w głos ^^.
Ajm soł bed. Bat ryli, aj szudynt goł tu czercz, yt dazynt mejk sens.

I w ogóle, no. Pouczyłam sie troche fizyki, lecę do kolejnej części Anitki, mrau ^^. Tylko najpierw se msuze wszystkie słówka wypisać... A, zresztą ^^.

Atuś

dementora

Heh, Olencjo :D patrz, tak mało Cie znam a dostałam chyba z 36 punktów za ten test ^^ w sumie nie pamietam juz, a dopiero co patrzyłam. Kit z tym.

Jeeeej, ludzie powracali!!! :*** jak dobrze!!!! XD

O ja, biedna Acia nie ma prądu :P (pierwszy popst na tej stronie. czytam dalej :P) nie no, serio współczuję :P. U mnie wszystko git nie licząc naszej bombowej sosny;D

Teyy mogliście żarcie z lodówki dac na parapet, przecież w miarę zimno jest na dworze :P. Ale masakra i tak :/ jaaa, ja bym się zabiła w takie urodziny^^ ale prąd już macie weic dobrze. Normalnie prąd wysiadł chyba w większości wsi! :D U mnie był.

Wiesz Kejciaku, ja tez nie mam problemów ze snem podczas budy, kiedy jest się tak skrajnie wyczerpanym, ze zasypia się pieć minut po zamknięciu oczu, jak nie po 2ch minutach. Ale Aci się nie dziwię. W stresie, przymusie snnu i inne pierdoły.. ja tam często mam problemy ze snem, chyba ze szkoła ^^ teraz nie mam, bo ciągle padnięta jestem jeszcze po Slovacji :D jak mi się zachce, to wam opowiem ^^ jak na razie pokazałam zdjęcier Krzysia w dziale jednym, ale wy leniwce przebrzydłe nie chcecie nawet tam zerknąć to wasz problem :P.

No ja w wakacje tak miałam ze snem (letnie - kiedy to było??), bo chodziłam spać po 3 w nocy msrdenio wstawałam po południu i potem miałam problemy z zaśnięciem. I najlepsze jest wstać raz o 6 rano? jakoś wczesnie, moze o 8, albo stopniowo coraz wczesniej. Ja tam sie raz założyłam z kumplem ze wstamnę o 6. No, bo pootem jest się niewyspanym i się zaśnie wczesniej. Raczej.

Ja też mam krzywe palce!! Blee masakra ^^ takie niekobiece totalnie:P.
A wzrokowy kontakt ze mną trudno wytrzymać. Tzn. mi trudno. Meczy mnie to, ze nie wiem na które oko patrzeć ^^ i no jakoś tak nigdy nie wytrzymuję :P. Oczywiscie jakby to były 'zawody', to bym si.e postarała :P.

Heh, macie też gadu-radio?? :D słucham własnie radia 'szanty' :D porobili nowe. Ale masakra hehehe :D
Teyyyy wiatr jest! Zawsze tu słychac jak sufit czeszczy no ładnie ^^

<lol2> o matko Keja, ale Ty wredna jesteś XD.

Teyy... a z tym zaćmieniem księżyca jaka jest odpowiedź bo aaż zwątpiłam, a znać odpowiedź muszę :P.

Atuś, wymyśliłaś już sobie imie na bierzmowanie? :P Ja i tak uważam, ze bez sensu bierzeszs to bierzmowanie, bo to strata czxasu dla Ciebie, serio :)

Torcia

Ata

Też tak uważam, że mi to niepotrzebne, no, ale. Wola rodziców święta jest =,=. A imienia jeszcze nie mam, generalnie w styczniu było pierwsze spotkanie, na którym notabene nie byłam ^^. Bully for me ^^.

Tak sobie czytam,c zytam, wypisuję słówka i mam juz generalnie prawie 1000 do nauczenia, 33 zestawy po 30, ale troche się powtarza, z tym, ze niedużo. I wiecie, całkiem dużo nawet się nauczyłam. I, w ogóle, z pierwszej ksiażki, z której wypisywałam wypisałam ok. 480, z trzeciej - ok. 4 razy mniej ^^. Rozwijam się, yeah ^^.

Zaćmienie słońca, Torciu XD?

Wszystkie za dużo rąbiemy w klawiaturę, jak widać XD. Ale na to się raczej nie zwraca uwagi, chyba ^^.

Ja nawet gadu-gadu teraz nie mam, więc... Ale nie, no, na serio, dżidżi mi się zrypało. Nie chce mi się włączyć, tzn. co włączę, to sie od razu wyłącza. A buuu :(.

No, to daliśmy, i żarciu z lodówki to pomogło, ale halo, nei ejst aż tak zimno, zeby to było porównywalne z zamrażarką ^^. Na szczęście, zresztą, bo bysmy się skichali z zimna.

W ogóle, zauważyłam,że ostatnio coraz częściej przeklinam. Ech.

A dziś w nocy znowu wiatr do 90 km/h, znowu coś się moze zrypać :/. Ech :/.

Atuś

dementora

Co to znaczy 'bully', bo nie chc emi się patrzeć do słownika :P.
A tak w ogóle co tu tak mało osób? Wszyscy mają szkołę??? Kto nie ma? Ja tey ale suchar :./ potem wy będziecie miec wolne a ja charówka. Echhh...
No. Zaćmienie słońca oczywiście XD.
A co Ty czytasz jakąś angierlską ksiażkę, czy coś, że sobie słówka tłumaczysz i ich się uczysz? :P
No zimno nie jest, cho\ciaż wczoraj koło 22 jak wyszłam z siorą na dwór to łoooohoho! Jaki mróz. Ale nie patrzyłam na temp:/ prawdopodobnie było na minusie. Brr, masakra :P.
Nooo, wiatr krąży./ Ale za parę dni ma spaść śnieg. NIesprawiedliwe, bo wtedy wy będziecie mieć ferie i snieg, a ja do szkoły bede popylać :P. Ale dobra kit. Ciezze się że w budzie nie msuze być! Ych! XD żadnych zj*ebanych Mickiewiczów :P już mam go powyżej uszuu. Chgolera "kordiana" musze przeczytac" i nieposką komedię" a potem "Lalke" Aaaa!!!!!!!!!! :/ musze w tym tygodniu dwie pierwsze skończyć, ale kit :/.
Atuś. Nie przeklinaj, kurde! :D Hehe, przypomniałam sobie pewien filmik na smogu, zaraz wam go znajdę :D

Dede

Ata

"Bully for you" - możesz być z siebie dumny!; ekstra, brawo! Względnie często używane w AB Series, wkręcilo mi się ^^.
No, czytam, czytam. Jak chcesz, mogę ci przesłać, bo to e-book jest ^^. Boska książka, mrau ^^.
Jakby się zastanowić, to najwięcej z tych sówek, które się stamtąd uczę jest związanychj albo ze śmiercią/gniciem, albo z seksem, albo z bronią ^^. Ale generalnie dużo normalnych słówek też, więc.

Na minusie? Wątpię, mogło ci się tak wydawać, ale no ^^. A nawet jesli, to to i tak nic z porównaniu z zesżłym rokiem, gdzie jak jechałam na premierę Pottera o północy było -30 w Radomii, -18 w mieście.

No, jakoś mało nas tu. Chlip.

też bedę wtedy do skoły popylać, Torciu ^^. Też mam teraz wolne, o.
Zresztą, zeby to tylko szkołą była... Zacznie mi się sezon konkursowy, ou yeah.
Ale wiecie co? Wiem, ze to nieładnie cieszyć się z cudzego pecha/nieszcześcia/jak zwał, tak zwał, ale... Aśka K. nie przeszła do wojewódzkiego z biologii ^^. Nie dziwię się, bo test był naprawdę trudny, z tego co patrzyłam, no, ale, mimo wszystko... Liczy się to, ze nie przeszła, hihi ^^. Czyli mogę swobodnie odpuścić sobei chemię.
Ale mi dobrze ^^.

Atuś

dementora

Nie przesyłaj mi, bo nie mam cierpliwosci do tlumaczenia i czytaniu po angielsku :D czekaj, powtórzę dla utrwalenia... ciokawee cxzy za pięć minut bede jeszcze paimętać XD
Bully for me - możesz być ze mnie dumny, coś w tym stylu, ok :D
A nie, to było bully for you - mozesz być z siebie dumnmy? o jaa, nie zapamietam :P

hEH,. no kiedy da się rozpoznqc kiedy jest na minusie. Tak mroźno wówczas jest. No masakra. Dygocemy, łapy odpadają, a nie wieało tak mocno. Jak znowu bedzie tak zimno w nocy to zobacze temp,:D

Oo masz teraz wolne? To co Ty robisz w Radomii? Do Poznania przyjeżdżaj!!! XD

To brzmi kujońsko Atuś, ale ok XD. Byles Ty coś wygrywała a nie inni! XDD

Dede

Ata

Taa, bully for you - możesz być z siebie dumny, bully for them - mogą być z siebie dumni, bully for me na polski strasznie dennie brzmi, bo to jest takie "mogę być z siebie dumna", czy coś ^^.

Wiesz, tam nie chdozi generalnie o wygraną z przeciwnikami, tylko o wygraną z... pytaniami? puktami? Mniej więcej. Ale to, że Aśka nie poradziła sobie z biologią jest takie optymistyczne ^^. Obstawiam, ze z geografią też jej nie pójdzie, z poslkim i historią pewnie pójdzie; czyli jsli mi uda się z matmą (tu jestem pewna na 100%, musiałabym byc ślepa, nachlana albo chora, zeby nie przejść dalej do wojewódzkiego), poslkim (nooo... moze się udać) i fizyką (khym, khym... no, tu będzie gorzej, ale zobaczymy), to mam nad nią punkt przewagi. O.
Znaczy, teoretycznie mam nad nia punkt przewagi, bo byłam na rejonie z niemca, ale wiecie... taka to przewaga jak z koziej rzyci trąba, biorąc pod uwagę, że germanistka zwyczajnie nie pozwoliła Aśce wystartować, phi.

Taa... W czwartek jade do Wrocławia na tych ostatnie parę dni ^^. Ale raczej nie uda mi się z nikim spotkac, neistety. A bu.

Buuuu, gadu mi się zrypało. Łeeeeee!

Ej, pamietacie moze, które klawisze nalezy ancisnąć, jak sie zrypała klawiatura? Bo mojej siostrze się zrypała w laptopie, i nie mozemy znaleźć, które to kalwisze były, hmmm.

Atuś

Jupka

Ajm hir, ptaszki. ;)

W niedzielę był w końcu normalny spacer. O 15.4o podeszłam pod Anię, poszłyśmy pod Ambrę, tam była już Patrycja K., potem doszedł Pax, Radek, Mały, Karolina, Patrycja J. i Tomek. ;) Zaszliśmy do Julii na klatkę [ma fajnego kotka :D], Radek pokonał jakoś lęk wysokości ['nie patrz w dół! idź przy ścianie!']. Potem odprowadziliśmy Michała [widzieliśmy księdza..], iii... poszliśmy do mnie. XD To było kongo. Osiem par butów, kurtek, bluz, Pax padł na moje łóżko, psa nie było, na szczęście, ale był królik. Mówię mu: pogłas zsobie [sam ma królika], ale nie wyciagaj jej. A on co? Przychodzi z królikiem na rękach. ;) Ale ma podejście do zwierząt. Wszyscy ją wygłaskali, on ją wycałował [raz ugryzła go w wargę. Gdy Malemu to powiedzialam, Paxiu stwierdził tylko, że 'bolało'], wybawił się z nią [kładzie ją na kolankach, i śpiewa: 'jedna łapka, druga łapka, a to jest moj zadek', kołysał do snu], no, miała mały raj. ;P Gdy mu cośtam w szkole mówiłam, że czy tęskni za NIĄ, to on tylko: 'a to ona była?' ['no, nie wiedziales? Pod spódniczkę zaglądałeś i nie zauwazyłeś?'; 'ona szara jest od spodu.. Juz jej nie kocham..']. :P Zoofil. ;)

Na moim fotelu naraz leżalo osiem osob. Rekord.

Dzisiaj pod szkołą po lekcjach zadzwoniliśmy do Paxia i zaśpeiwaliśmy, że 'coraz bliżej święta!', bo śnieg padał. ;d

Jutro fizyka, kochani. Aaa...!

A od poniedziałku FERIE! Omfg, jak ja się [bluzg] cieszę! :DDD

Kejtova

Hej, ludzie!

Jupka, ja mam też mam od poniedziałku ferie, tylko przeżyję klasówkę z maty, klasówkę z fizyki, klasówkę z francuskiego [napewniej wszystko jednego dnia, w środę, bo język się przecież nie liczy, a cos tam przekładaliśmy i treaz nie ma odwołania =='], czwartkowe egzaminy z angielskiego i piątkową kartkówkę z chemii [dobrze, że się dziś dowiedziałam X_x].

Pada u Was śnieg? U mnie ma podobno jutro, ale zobaczymy co z tego będzie, cztery stopnie są.

Widzisz, chłopak się zakochał, a teraz się wstydzi przyznać. ;P

Ata, ja miałam się odzwyczaić od przeklinania, ale mi coś nie idzie. Trudno. Chociaż nie jest tak źle, ograniczyłam bluzgi tylko do kryzysowych sytuacji. Czyli ogólnie do pobytu w szkole. XD

Dzisiejsze teksty z biologii:
Ja: Chciałabym się cofnąć w czasie i zobaczyć, jak to wszytsko wyglądało w przeszłości.
Agnieszka: Spójrz na Damiana i nie będziesz musiała się cofać...

Pani: Chłopcy, tak gadacie, że chyba porozsadzam was z dziewczynami.
Konrad: To chodźcie do nas.

XDDD

My będziemy leżeć z Jupką, a Wy do skzoły pomykać, aaaach. Wyśpię się tak, że odechce mi się robić cokolwiek. ;P Torciu, ja nawet w lato nie miałam problemów ze znem, przy żadnej przerwie ich nie mam. Może Aciak się stresuje po prostu za dużo? :P

Przestań, ja mrozu to nie wiedziałam chyba od listopada, więc nie wydaje mi się, żeby i u Ciebie był. No, może w nocy jakiś lekki przymrozek, ale tak to raczej w całej Polsce koło 2-5 stopni było do tej pory.

A czemu miałabyś się nie spotkać Ata, na przykład z Luśką? Na smyczy trzymać cię będą? ;P
I nic mi nie mów o wredności, kurde, no, dziś tak chłopakowi pojechałam, że aż wstyd się przyznać, nawet mi nie odpowiedział, chociaż, jak zauważylismy, moje słowa poskutkowały.
Siedzieliśmy na dużej sali, przyjechał do nas Damięcki, aktor, ale ten starszy [Grzyb z 'Plebanii' XD]. Chciałam go słuchać, ale się ogólnie nie dało. Bo po lewej ludzie z klasy gadali [Siemian, Kamil, Marta i Dominika], a ja ich za cholerę uciszyć nie mogłam, natomiast po prawej Alek, Ewa i Magda na podłodze. Minęło doslownie pięć minut jak tych dwoje po lewej zaczęło się trząść ze śmiechu. Alek oczywiście jakieś pierdoły gadał, a do tego wypatrzyl kolesia siedzącego nieopodal, który wykonywal dziwne gesty, a do tego miał wąsy. Ale nie takie odrośnięte, ale nigdy nie golone! Fuuuj! Mówię Wam, porażka. I brecht z niego był, bo koleś jeździł sobie cały czas ręką po twarzy. Na początku nie wiedzieliśmy o co biega, ale później okazało się, że syfów chyba sobie szukał, bo je zaczął ściskać. Na początku to było śmieszne, aczkolwiek obrzydliwe. nie moglismy wyrobić. Ale kiedy znalazł sobie cos na czole, a w zasadzie między brawi, dwie ręce poszły do roboty. Tego już nie mogłam znieść. Ewa stwierdziła, że mu lusterko zaniesie, które Magda wielkodusznie jej dała. I poszła. Razem z Alkiem i Magdą zaczęliśmy się śmiać, myślałam, że poleję. Ale kolega nie chciał. Ewa zwróciła się do niego kulturalnie, czy chce, a on odpowiedział jej, że ma ranę na czeole i musi ją zdrapać, cz jakoś tak. Sratatata. Widziałam co on robił. A najgorsze jest to, że co sobie coś tam skubnął to się na to patrzył. X_x Pierwszy raz widziałam takiego człowieka. Aż ciężko mi o tym pisać, ble. No, ale nic to nie poskutkowało. Damięcki sobie gada, a ten cwelek dalej jeździ łapskiem po paszczęce i czegoś szuka! :| Sądziłam, że gorzej być nie może. Ale było! Zauważyłam palec w nosie <rzyg>. Alek oczywiście latał na tej ławecze, a ja z dziewczynami głowy odwróciłyśmy. Na dokładkę zaczął grzebać w uszach. Bleeeee. Pogrzebał, pogrzebał. Mnie już w brzuchu coś bolało. I mówię do Alka, że jeśli on jeszcze raz pogrzebie sobie w uchu, to do niego pójdę. Na nieszczęście zrobił to. Więc podeszłam, usiadłam obok i powiedziałam, że wiele rzeczy mogę znieść, naprawdę, ale tego, jak całą godzinę wyciska sobie pryszcze i grzebie w uchu NIE. Że powinnam mieć uciechę, że Damięcki jest w szkole, a on mi tylko to obrzydził. Że następnym razem, jak będzie sobie robił oczyszczanie skóry, niech idzie do łazienki [gest na drzwi] i tam to zrobi, bo to odpowiedniejsze miejsce. I, że ogólnie rzygać mi się chce, jak na to wszystko i na niego patrzę. Nic nie odpowiedział, a ja odeszłam. Koledzy z klasy, którzy siedzieli przed nim potem się na mnie patrzyli, ale ja miałam to w głebokim poważaniu. Przynajmniej koleś nie grzebał sobie więcej w nosie czy innej dziurze.
Ewa stwierdziła, że wzbiłam się na wyzyny chamstwa, chłopcy mieli ogólnie ubaw, dziewczyny przytaknęły, że tak należało zrobić. Aha, Ewa sądziła, że sama zachowała się wrednie, ale po moim występie czuje się jak aniołek i nie ma sobie nic do zarzucenia. XD

Co Wy na to?

Keja

nundu

Tusiek, chodzi Ci może o ctrl+shift? Bo jak się domyślam, to jest to 'zrypanie klawiatury'? :D
Kończę, mało, wiem.
Biało za oknem. Czekam na księdza u Mateusza i idziemy zadeptywać chodniki.
Tak w ogóle - mam dość szkoły i życia. I depresję mam też. I nie mam jeszcze sukienki na 100-dniówkę. Pończoch, lakieru do paznokci, cieni do powiek, dodatków i pieniędzy na to wszystko tudzież.
Ble, mama mnie do ginekologa umawia niedługo. Nie chceeeee mi się <ziew>
Rozpisałam się, żeby nie było.

Nuna

Jupka

Fuuj, Kejt, dobrze pojechałaś gościa. XD Obrzydliwe to musiało być...

Kejtuś, ja przez pierwszy tydzień romansuję z fizyką, matmą i na spacerach, drugi jadę do Krotoszyna. ♥ Będzie bosko.

Kupuję glany. Przekonałam mamę, mówiąc, że za swoją kasę [teraz nie mają rodzice]. Mam trzy dychy swoje, trzy dychy na im. od mamy, pięć dych od babci [mam im. w piątek, remember ;d], wezmę 1oo zł. z tygodniówek na następne 2,5 miesiąca - jakoś przeżyję... Bo kozaki by mi się rozwaliły i przemokły po pięciu minutach [5 km. w błocie, śniegu, deszczu naraz]. Jutro idę je zobaczyć, może kupię już.

Ja w środę mam spr. z anglika, ale to niiic.

Paxiu kazał mi przekazać królikowi, że była tylko epizodem i że teraz chce poznać psa. ;__; Powiedziałam jej to. Zamruczała tak smutno...
'Słoneczko, Paxiu mówił, że byłaś tylko epizodem... Ale nie martw się, on Cię nadal kocha, kochanie...

U mnie sypie śnieg od matmy, potem przestał i teraz non stop. ;DDDD

Dzięki mnie i majne mutter piesek taki trafił do schroniska. ;) Od trzech dni marzł, ludzie dawlai mu jedzenie, ale jednak... ;(

Ja do złozenia przyrzeczenia ograniczam przeklinanie do jednego dziennie, jak nie mniej. Ni ma tak, o! :P

Amanda

Cześć ludzie.

Niestety, wybaczyć mi trzeba, nie w temacie jestem, kompletnie. Przybyłam zasygnalizować, że żyję i za czternaście dni mam ferie więc może coś przez nie tutaj dobrego zdziałam. Na razie odbijam się z podręcznika w podręcznik lub od lekarza do lekarza. Zaglądam prawie codziennie, rozglądam się. Oglądam kto nowy doszedł i grzecznie mówię papa komputerowi.
W tej chwili męczę i dręczę Potop (och jak się cieszę).
Nie no fajnie jest, szczególnie sanie. Nie ma się czym chwalić zaledwie w piątym rozdziale jestem.
A nie mogę się nie pochwalić. Święta były i prostownicę dostałam. Wreszcie mam włosy ułożone. Sukces jak na mnie.
Przed chwilą dokonałam cudu i skończyłam zakuwać niemiec przed czasem więc znalazłam chwilę by coś wam wyskrobać.
Nie wyrzucać mnie znikąd, nie odbierać funkcji, obiecuję wrócę.
Trzymać się ciepło.

Pozdrawiam
Am

Ata

Łeeee, Keja, myslałam, że ciś naprawdę strasznie chamskeigo zrobiłaś... Fakt, że facetowi mogło się zrobić przykro, ale kuź, no. Wiem, co cuzjesz, bo mam taką koleżankę u siebie w klasie, bueeee. To jest okropne, co ona wyprawia. Jak se rozdrapywała pryszcze jeszcze nie widziałam (podobno lubi to robiś na niemiecki, a ja na szczęście jestem w innej grupie :/), ale tak poza tym wszystko to, o czym ty teraz napisałaś było. Plus czerwone ślady na bokach spodni, jakby wycierała rękę wybrudzoną... wiadomo czym. I ten zapaszek, a, fu. Póki co jeszcze wytrzymujemy i nic jej nie mówimy, ale,mnaprawdę, nie dziwię się, że zareagowałaś jak zareagowałaś.

U mnie śnieg nie sypie, wczoraj podobno trochę, ale ja nic nie widziałam ^^. Ale szron jest na ziemi, o.

A, to wredny Pax, no! Tak złamać serce biednej króliczce ^^!

Nuuunuś :***. Nie depresuj się! Nie masz powodu chyba przecież...? Nie wiem, no, masz faceta, masz przyjaciół, jesteś śliczna, za jakiś czas idziesz z owym facetem na balangę - zdążysz się jeszcze przygotować, nei bój kornika, kurczę, nooo, nie smutaj się tak, bo nie ma czemu :***!

Am :*! Pojawiłaś się, miło, miło ^^.
Uch, no, pociesz sie tym faktycznie, ze za te 2 tygodnie masz ferie :*. Wytrzymasz, to raptem 10 dni lekcyjnych, o (;.
Prostownica? Super ^^. Tylko nie szalej za bardzo, aj szalałam, i co? I teraz mam połowę tych włosów, co miałam kiedyś. Prostownica byatylko ejdnym z czynników, no, ale (;. A pokażesz fotki?

Ja też powinnam jakoś coieplić sowje stosunki z fizyką, bo niby podręcznik jeden przeczytałam, ale żeby coś zapamiętać ^^... Taaa.

Atuś

dementora

O! Ludzie się pojawili!!!!!! XD I to jakie zróżnicowanie!

Łech, a ja już w poniedziałek mam szkołę. Z jednej strony chcę już bardzo koniec ferii, a z drugienie NIE CHCĘ! szkoły.... ech.

A u mnie dzisiaj jest -2 st. C! I bezchmurne niebo :P Czyli ferie mi się skończą, a śnieg zacznie padac. ZAJ*EBIŚCIE :/

O ja, Keja. To było obrzydliwe!!!!!! A ja śniadanko jem :/ Ale kurde no, akcję dałaś nizłą. Mi cieżko by było cos takiego zrobić, a więc jestem z Ciebie dumna:* Łoch niesamowity!!! Bleee... Wszyscy z niego leją.. i do tego jak można se grzebać (dobrze że sobie nie grzebał gdzieś indziej! albo chocby w nosie jeszcze:P) publicznie. Nie nie nie moge. bleeeee!!!!!!!!

Nie nie, na zrypanie klawiatury dusi się Alt+Ctrl+Delete (;

Nun, masz biało za oknem,????????? O_O jA też chcę! Właśnie się ucieszyłam :/bo mi się ferie powolutklu kończą, a śnieg dopiero się obudził, zeby wkrótce zaczął padać. A wiecie jaka radocha na Slovacji była, kiedy jednego dnia padał deszcz ze ŚNIEGIEM? ^^ Tzn/. ja sie cieszyłam ^^
Jaaaa teyyy u Jupci też sypie śnieg! To lkicze, że u mnie zacznie jutro XD. Albo chociaż dzisiaj w nocy:P.

No i Nuno własnie. Nie bądź jakaś nie ten,. smutna, zdepresowana.. :**** Masz nas, siebie i co najważniejsze Mateusza! Co tam szkoła! :****

Ja też się staram nie przeklinac, ale jak trzeba to sobie przeklinam :P Nie mam nawału, wiec nie musze się odzwyczajac XD. Achh bo nie ma streeesu i szkołyyyy!!!! XD.

Am!!!!! :***** No własnie, wieki i jeszcze trochę Cię tu nie było, ale dobrze że żyjesz:* Czyli za 2 tyg. 'wracasz' :D do nas :D

A ja się biorę za przyczytanie ff "Nagi Quiddith", bo własnie odkryłam, że jest skończony :P.
Co z tego, ze musze skończyć "Tadzia"< Kordiana" i zacząć chociaz "Nieboską komedie" :P

Torciak