Pub "Kotłowisko"

dementora

Aaa! Ale o prezentach na gwiazdkę trza już myślec, jasne ze tak!!! XD Bo potem - w moim przyadku - nic nie mozna znaleźc, ja np. za późno się za to zawse biorę i pluję potem sobie w twarz. Bratu na imieniny (koniec wrzesnia) prezent już kupiłam XD.
Tey ale akcja Orchi ^^ suuupeeeerrrr!*-* Mogłaś z nim jakoś zakręcić, żeby to dluższa znajomość była!!! I prowadziliście te wózki naodwrót? :P
Jupa, to masz potem dac nam te foty XDDD pokazać w sensie. No i czemu nie chcesz iść na żadne spotkanie z nową klasą? Poznasz ich, lepiej się zintegrujesz etc XD,
Ja przez przypadek zmieniłam ava,m bo chciałam go gdzieś zapisać jakby XD. No a że taki fajny,z e zal zmieniać, to inna sprawa XD.
Orchi, jak ja uciekam na takich "uroczystościach" rodzinnych i nudnych na górę, na komputer, to się własnie cieszę, ze nikt nie przypomina sobie o mnie, bo przynajmniej spokój mam,k kiedy mnie nie męczą, o xD. Wiec się nie czuj jakaś niekochana! :* Dostrzegaj we wszystkich pozytywne strony (;
Heh, a tak sobie teraz przeczytałam Twój opis XD - nienawidze kłamstwa!!!! XD Tym bardziej, ze własnie niekoniecznie można je przebaczyć.
Ja muszę zorganizować jakiś wypad do pubu, ale kurde, nie wiem czy uda się ściagnąć więcej wiary. U mnie klasa ostatnio jakas taka kiepskp zorganizowan XD.

Torciak

Pikanderka

Hah, ja na zimę jestem goła i wesoła normalnie XD Nie mam płaszcza/kurtki, butów, szalika, czapeczki, nawet rękawiczek nie mam! O ja biedna... XD

Nienawidzę uroczystości rodzinnych. Buebuebue XD Zawsze, ale to zawsze zaczynają się teksty "ale ty wyrosłaś! A jak w szkole?" A fe!

Hyhy... może mi ktoś wytłumaczyć do końca o co chodzi z malinami? Proooszę.

Pika

Kejtova

Zeszła zima była dość mroźna. XD
Ty masz kozaczki, ja kurtkę, razem byśmy się ubrały. :P
Pa, pa. :*
Nie no, ja mam trochę oszcędności, ale szkoda mi tego wszystkiego na ubrania wydawać. Głupio tak... :/
Ja mam teraz takie paznokcie, że ta kosmetyczka coś ładnego by z nimi zrobiła. ;P
Jak nie wiesz, to wejdź w ten temat, gdzie pokazuję Maliny, tam na górze jest wszystko wyjasnione, Pika. ;P
Nie lubię tych rodzinnych zjadów, o nie...

Pozdrawiam
Keja

dementora

A ja bym sobie kupiła jakieś kozaczki, o XD. Nigdy nie miałam. Tylko z moją dłuuugggąąą kajakową stopą źle pewnie bede wyglądać :/ W pon. wybieram się szukać jakiś eleganckich butków, o.,
I kurdtka moja zimowa jakas taka jesienna też jakby, chociaż nawet nawet ciepła XD. Ale wg mnie z deczka niezgrabna :/ Przydałby mi się taki fjny, jakby "poważny" płaszxczyk *-* marzę normalni, ale znaleźć nie można!!!! wrr nigfdzie nie ma:/
No raczej mroźna była XD

Torcia

Kejtova

Ja też taką mam i kozaki płaskie noszę, Torciu.
I z gospodarzową gadałam, że trzeba będzie się umówić na piwo.
A ja zaraz idę wstawić nową Malinkę, na czarnym tle.
Mi tam dupsko odmarzlo nieźle. XD Więc była mroźna. ;P

Pozdrawiam
Keja

Louis Szalona · Gość

ja mam z zeszlego roku sliczmny. taki dlug

jupa- rozice nie zaluja ci kasy...n WSZYSTKO CI POZWALAJA...

ja spadma na czas nieokrreslony. miesiac, moze dwa...nie wiem do kiedy. no w kadym razie troche zejdzie...

papa wszystkim!

Lus, stara nabijara

Kejtova

Ja sobie w zeszłym roku kupiłam zimową kurtkę, taką krutką.
Ale za teraz na jesień nic nie mam. A ten płaszczyk taki fajny jest...
Dobra, mi się wydaje, że wpdaniesz tu prędzej, niż sądzisz, Lusiu.
A czy na wszystko? Na rower czasmi nie chca jej puścić. ;P

Pozdrawiam
Keja

Jupka

Czasami? Samej nigdy.

Nie żałują mi na kurtkę, ale chodzi o to, że nie mają CZEGO żałowac. Nie mamy kasy, żeby kupić trzem osobom kurtki, buty, monitor itp., a po co mi jakaś kurtka, w której pochodzę dwa miesiące, a da się ją zastąpić bluzą?

I nie mów, że na wszystko mi pozwalają, bo tak nie jest. _-_ Kiedy ludzie przestaną tak myśleć?

dementora

Ale Keja, ja mam WIELKĄ nogę XD. A Ty nie, ot. Mówię, ze te buty od 41 wzwyż mają już same w sobie wygląd kajaków! ohyda :/
Jaką gospodarzową, Keja?
No była mroźna XD. Mi też odmarzało XDD.
Lusiek, nie zazdrość XD., Bo się tylko załamiesz, bez sensu.
bUuuu.. a czemu spadasz?? I to na tak długo??? :(

Torciak

Kejtova

No, czyli dobrze myślałam. :P
No, ja też się martwię o wydatki w tym roku... :/
Jupa, nie na wszystko, ale na bardzo dużo. ^^
Torciu! JA mam tylko o jeden numer mniejsze, matole... To tak samo wygląda.
Z mojej klasy, gospodarz. To znaczy były, bo teraz pewnie nie będzie nim. ;P
No, ona starsznie lubi takie tematy, będzie dobrze, tak trzeba myśleć.

Pozdrawiam
Keja

Jupka

To samo można powiedziec o kazdym. Ja zazdroszczę innym, że mają kasę na kolonie, na częste zakupy i wyjazdy, jeszcze innym, że moga sami wyjśc na rower, plażę, itp, a jeeeszczeee innym na samodzielne przekłuciu uszu ze zgodą rodzica. Mi naprawdę nie pozwalają na wiele. __-__ Bo na co? Na przebicie pępka - tak. Ale na brew i w innych miejscach nigdy się nie zgodzą. Mogę z nimi o wsyzstkim pogadać, ale to tylko dlatego, że od początku mieliśmy dobry kontakt i taki sposób wychowania obrali rodzice. ==

Naprawdę mam dosyć tego gadania "i co marudzisz?", "pozwalają Ci na wszystkooo", skoro tak NIE jest, ale tego może w internecie nie widać, bo to, na co mi nie pozwalają, przeszkadza mi w realu. ==

Kejtova

Wiadomo, nigdy tak nie będzie, że rodzic pozwala zupełnie na wszystko, jakieś ograniczenia muszą być, bo to nie byłoby wychowywanie. Lusiu, mi mama nie pozwoliłaby na takie malowanie włosów, jakie Ty sobie fundujesz, nie pozwoliłaby mi kupować tylu butów na obacasie, bo wie, że to chwilowe zamroczenie z mojej strony (ale takie porządne szpilki musi zaakceptować :P). Zresztą, czego Ty hcesz, jesteś od nas o rok młodsza, więc musisz pomyśleć także o tym, że za rok może już być inaczej. Jesteś młodsza, to się wiąże z tym, że możesz mieć więcej zakazów. I zamiast skupiać się na tym, czego nie pozwalają Ci, powinnać pomyśleć, co możesz robić. Tylko nie mów, że jest tego mało...
No, Jupka, nie złość się. ;P :*

Pozdrawiam
Keja

Jupka

Ych.

No, mi też nie pozwoliliby na farbowanie u fryzjera [tj. nie szamponetką] w roku szkolnym i na tyle zakupów [chociaz w tym ostatnim chodzi o to, że kasa z nieba nie leci, noino].

Ech.

Idę pomęczyć mamę, kiedy Ciocia przyjdzie i mi włosy zetnie [chcę podciąć całe, wycieniować, grzywkę podciąć... Zobaczym]. ._.

Kejtova

No, ych, ych. :D
Ja byłam właśnie w sklepie i wyszłam jak padało, ale jak już sklep opuszczałam, to padało bardzo. XD Co za fart. :P Jeszcze samochód by mnie rozjechał, bo przechodziłam przez wjazd na podwórko, a ze miałam bluzę na głowie, to nie widziałam go. :P
O tak, mi tak samo, Jupa...
:D

Pozdrawiam
Keja

Jupka

No...

Biednaś. x*

Ja kiedyś wracałam ze szkoły, stoję na światłach i stoję; patrzę - zielone. No to kroczek w przód, a tu nagle przed samym nosem jakiś rower przejeżdża. == No kurdee, miał czerwone. ;__;

Muszę jutro kupić okładki na książki i ćwiczenia... Pójdę popołudniu jakoś. I sprawdzić, czy wszystkie zeszyty są podpisane. XD

Jest ktoś z Was w klasie "f"? ;p

Kejtova

Ale spoko, nie zmokłam, samochód mnie nie rozjechał, czyli jest dobrze. XD Zwłaszcza, że szłam w nie zawiązanych butach, więc przy okazji i potknąc się mogłam. ;P
Ta, ja kiedyś stoję, w jasnych spodniach, a taki pacan samochodem jechał, że z małej kałuży mnie ochlapał. Ale jak! I szłam do szkoły, tak na marginesie.
A ja jutro po resztę książek pójdę. :/
Ne, ne, ja jestem w hp, wieć masz dwie literki do wyboru. XD

Pozdrawiam
Keja

Jupka

Wariatka. XDDDDDDDD

Mój brat też musi zacząć książki kupować... Ale dopiero jutro mu listę dadzą [pierwsza LO - to brzmi dumnie! xD], potem jakies keirmasze w szkole... Mnie też to czeka. ==

Uh. Ja jestem w "f". == Wrr! Ja chcę być w "b"! Całe życie byłam Be! Mogłabym być ewentualnie "c", bo mi się z angielskim i żółtym kojarzy, ale... "f"? Mamooo! ;____;

Kejtova

Oj, przesadzasz. XD
Mnie czeka kupowanie książek w księgarni teraz, czyli wydawanie kasy na marne... :/ Dlaczego ja wcześniej po te używane się nie wybrałam? Co za debil ze mnie. A teraz będą takie wydatki!
Oj, co tam za różnica. ;P Przywyczaisz się.
A mnie robienie tych malinek zaczyna dobijać, już sama nie wiem, co mam robić z nimi. I jak!

Pozdrawiam
Keja

dementora

Keja, u Ciebie sie mowi "gospodarz" na przewodniczącego klasy? O_o.
Heh, mi rodzice też nie pozwalają na wiele. Ja robię bez powolenia, a oni po prostu mi awantur za to wsztsko nie robią XD. Kolczykow przebijać mi nie pozwalają, bez powolenia to zrobiłam :P, o. Mały przykład to jest.
Moze odetchnij spobie z tymi Malinkami? Ale jak Ci się doechce, to nic, bo i tak są śliczne. Mogą byc niedorobione, o.
Ja jestem w klasie "a", w podst. byłam w "b", a u nas w szkole nie ma więcej klas boza "a" i "b" ^^. I ilość uczniów, to srednio 25 osób (u mnie rok temu było 20 w klasie), a najlizniejsza, to 29 osób i w zadnej kalsie sie nie mieszcza ^^.
Bosz... czy Wy to rozumiecie??? Jutro poczatek roku!!! O_O nie mogę pojąć, ze to JUŻ. Kompletnie nie czuję, ze wakacje się skończyly, ze czas do nauki przysiąść, ze znów nauczycie bedą meczyć, ze znów bede niewyspana, mimo, ze spać nienawidze już!!! wrr...
Oczywiscie wczesniej net mi nie działał, NA SZCZĘŚCIE juz działa XD.
I Nunie na list odpisałam, prawie skończyłam. Jutro chyba się przejdę na poczte wysłac priorytetem, ale tak mysle, ze chyba bede normalnie wysyłac listy, bo bedzie szybciej (w sensie za 1.30 zł), bo tak to musze latać na pocztę, a znaczki za 1.30 zł raczej sa w chacie czasami, a skrzynki co kawałek niemal :P (tzn. po drodze na przystanek autobusowy).
Ja zaraz lecę na rower, mam nadzieje, ze siora mi nie zwieje.
Buźka, słońca!

Torcia

Kejtova

No, mówi się, a czemu nie? :D U Ciebie jest inaczej? :D
Tak, niedorobione, łatwo mówić. A potem będzie na mnie, że forum jest pełne kaprwych malinek. :P
Ja miałam w szóstej klasie 19 osób, ale oczywiście nauczyciele gadali, że jesteśmy najgorsi, mimo że najmniej liczni. :P I od zawsze byłam w "d", nawet w gimnazjum tak trafiłam. ;) No, a teraz w LO nie ma tak, sa oddziały. I klasy dużej na 33 osoby, w biologiczno-chemicznej jest o jedną mniej, bo jakieś tam przepisy są. A jak teraz dojdzie do mnie ta dziewczyna, to będziemy chyba najwięszą kalsą - 24 osoby. Toz to uczyć się w takich warunkach nie daje...
Torciu, ja też kompletnie tego nie czuję. I chce mi się płakać jak o tym myślę. ;( I wcale nie pociesza mnie fakt, że w ten sposób zbliżam się do wakacji, bo to będzie okropne 10 miesięcy. Może potem będę lapeij myślała. Teraz jednak, nawet wakacje mnie nie pocieszą. ;(
A u mnie pada, brat rower do zakłądu wytransportował i nie mam na czym nawet jeździć.

Pozdrawiam
Keja