Pub "Kotłowisko"

Ata

Wpafłam jeszcze, bo szwagier obiadu jeszcez nei zjadł, a ja szybko pochłonęłam t, co miałam na talerzu XD.
Torciu, to nie ejst tak, ze ja nie przeczytałam tego posta z lenistwa, tylko z braku czasu, o. Pewnie zaraz znowu mnie zgoni, wrrr.

W dziwnym miejscu o_O? Wolę nie wiedzieć, gdzie XDD...

To wcześnie, torcia XD... ja sie dziś o 6 obudziłam i przez następne trzy godziny troche przysypiałam, trochę leżałam w łóżku. No. Ale dziś sie muszę wcześniej położyć, bo inaczej na LSMie nie do życia będę, biorąc pod uwagę, ze wstaję jutro 3-4...

Dobra, jak nie upolję teraz Keji na gadu, to Torcoiu, prześlesz mi numer Piki XD? I adres Neli, chociaż to niekoniecznie - jedna kartka do wysyłania mniej :P...

Atuś

dementora

W dziwnym, czyli pod brodą bliżej środka, a nie tam gdzię węzły chłonne raczej są XD.

Aaaa, nie z lenistwa.
Ale masz fajnie... Na LSM sobie jedziesz.. ech. zdjęcia jakieś przywieź (;

OK Atuś. Wyślę ci kiedyś tam SMSa z numerem Pki XD. I jak zdobede adres Neli to tez ci wysle, chociaż niekoniecznie. Też go nie mam.

Torciak

nundu

Przeczytałam post Keji XD I dobrze, ze mi linka zostawiła. Inaczej nie chciałoby mi sie zaglądać na poprzednią stronę XXD

Tusiek, jedziesz już? Ale fajnie będziesz miała.... Trzym mi sie tam, kochana :* Naucz sie japońskiego, badź niegrzeczna i wróć z dużą ilością zdjęć XD I kartkę przyślij, o. XD :*

Torciak, ja też cem nr Piki.

A adres Neli mogę Wam dać.

Nic mi się nie chce... Głowa mnie boli, spałam jakieś 6 godzin i to jeszcze w dzień, popsułam sobie okulary, a dziś święto i naprawią mi je dopiero jutro ;(
No i aparat nam nie działał i z nocnej sesji na nocce u mnie nici wyszły.

Nuna

Kejtova

Ja też nigdy nie chodzę do lekarzy. Tylko w takich trudnych sytuacjach, kiedy gorączka sięga 40 stopni, a to, jak wiadomo, zdarza się rzadko, więc nie jestem częstym gościem ludków w białych fartuchach. XD
A ja dziś calutki dzień jem. Co mi się nawinie, to jem. :P Walić diety. :P
A szkoda, bo byśmy Cię chętnie zobaczyły, Nuniaku. ;)
Może za chwilę ja dam jakąś swoją fotkę, nie z Mazur, bo koleżance, która ma zdjęcia coś się kwasi. Jeszcze zobaczę. ;P

Pozdrawiam
Keja

nundu

A ja będę musiała iść do lekarza. W piątek. Do okulisty :/

Racja - walić diety XD (Nuna, która dziś zjadła kawałek pizzy, ciasto i wafelka. I piła wino. Bo chyba przed północą nie skończyłyśmy XD)

A ja miałam ochotę na tę sesję, no... Bo potem sie dziewczyny rozjeżdżają, a jak juz przyjadą, to sie pojawią też moje siostry i nici z nocek u mnie :/

Dawaj XD [żądna zobaczenia Kejciaka]

Nuna

Kejtova

Tak, ja będe musiała iść do okulisty i do ortodonty. Bo chcę aparat, a nie będe pomykała w nim razem z okularami. Tak więc myślę o soczewkach.
Ty nic nie mów o jedzeniu, bo moja lista jest za długa. XD
Może następnym razem się uda, bądź dobrej myśli.
Dobra, poczekaj chwilę. Do tej pory siedziałam w Paringach, a z prędkością mojego neta, o nie widziałam, że juz są nowe posty gdzie indziej. XD

Pozdrawiam
Keja

Jupka

Atuś, idź spać koło dwudziestej drugiej, wyśpisz się. ;> Ja jak miałam wstać o trzeciej [o czwartej dwadzieścia byłam umówiona pod granicą, o czwartej dwadzieścia wpakowałam zgrabny /XDDDD/ tyłeczek do autokaru i pomachałam tacie, plotkującemu z rodzicami kolezanki i, o zgrozo!, z historykiem /bo z polonistką plotkował dwa lata temu w aqua parku, więc don't worry ;p], to wymęczyłam oczy do tej dwudziestej pierwszej trzydzieści, poszłam spać i nawet nie przysnęłam w autokarze. XD Insza inszość, że odsypiałam godzinkę w drodze powrotnej [ale cóż się dziwić, jak cały dzień łaziłam, było gorąco, nogi bolały mnie straasznie, a potem padało?]. Więc don't wooorry! XD

Lekarze?
Ja za tydzień gdzieś idę do okulistki. To będzie pogrom. Spodziewam się paru rzeczy, tj.; powiększenia wady, możliwości zapalenia soczewek i odmowy, jeśli chodzi o zwolnienie z wuefu. == Wszystko przezyję, byleby nie ewentualność trzecią. Błagaaam! ;___;

Kejtuś, moja pani optyk [XD] nosiła swego czasu okulary [bez ramek, taki fajny kształ] i aparat [na stałe, dolny i górny z takimi błyszczącymi cosiami na nim] i wyglądała ładne. ;> Wszystko dopasowane, i już. Don't woooorry!

Kejtova

Ja też na pewno będę miała większą wadę. Martwię się tylko, o ile...
I nie chciałabym takiej syatuacji, że nie moge soczewek nosić, brrr.
Tak, Jupiciu, ale takie okulary i taki aparat osztują strasznie dużo, wiesz? Ja już sprawdzałam ceny i nie byłoby mnie na to wszystko stać. ;)
Wstawiłam zdjęcia, nie krzyczeć proszę. Aha, Jupka, kiedy będziesz miała aparat, co? :P

Pozdrawiam
Keja

Jupka

Ano, ja też się martwię, o ile... Dopuszczam nawet dwie dioptrie. Ten komputer...

No, fakt, to jednak kosztuje. A po co Ci aparat? Tzn. masz jakieś problemy ze zgryzem? Ja swój mam gdzieś na półce, od dóch lat nieuzywany...

Aparat jak Ciotka przyjdzie, czyli mam nadzieję przed piątkiem. ._. Ciocia musi się "nastawić" do naszego czasu, bo teraz np. na tej Alasce był dzień, a to jednak jakaś różnica, nie? ;P Potem tylko kupię ładowarkę [ale to mogę nawet za tydzień kupić], io. Tylko żeby ta Ciotka szybko przyszłaaa.

Kejtova

Ja sama nie wiem, ile, ale obawiam się, że sporo...
Z zębami. Mam krzywe dwójki i czwórka mi się kwasi, idzie do środka. Nie ma na co czekać.
E, to fajnie, ciotka na Alasce. Ja najdalej rodzinę mam w Grudziądzu... :/
A szkoda, bo tak, to by se można pojeździć...

Pozdrawiam
Keja

Jupka

Ciocia mieszka u mnie w mieście, ale ma siostrę, mieszkającą na Alasce, i bywa, że do niej leci. W tym roku aż od maja do sierpnia, do pracy między innymi. I to taka "przyszywana" Ciocia. XD Zresztą, nawet, gdyby była z krwi i kości, to bym sobie nie pojeździła - kasakasakasa. A raczej: brak kasykasykasy. XD
Tak samo to, że gdybyśmy z rodzicami mieli wystarczająco kasy, to jeździlibyśmy za Warszawę do rodzinki [w Warszawie też jest], częściej do tej, co na weekend jedziemy... A tak, to dupa. Pieniądze szczęścia nie dają, ale się przyczyniają, ech.

A, to lepiej od razu aparat załozyć. ;> Ja mam tylko dolne krzywe, i to tylko pierwsze, więc olałam. Może kiedyś zechcę nosić, to zacznę... Mój brat nosił, bo ma krzywy zgryz. Czy coś tam. ;p

Kejtova

Aha, w ten sposób. Ale to nie zmienia faktu, że zawsze tam kogoś masz, nie?:P
No, wiadomo, taki wyjazd to nieźle kosztuje. Ech, kasa to jednak potrzebna jest... I to jak.
No, ja wcześnej miałam taki ruchomy, ale zęby znów mi się pokrzywły, więc teraz będę miała stały, żeby to naprawić raz, a porządnie. Chcę go mieć jeszcze przed początkiem roku. ;)

Pozdrawiam
Keja

dementora

Nuna, to daj mi adres Neli, co? XD Bo nie mam i przy okazji go wyślę Aci, bo mnie prosiła. A komy Piki jeszcze nie mam. Zaraz sobie jej gadu zapiszę i pomęczę no!!! ych.

Ja też dzisiaj cały dziehn jem :/ I cały czas jestem przejedzona, ale nadal głodna :/ bleee gorzej mi, blech. A jaki przez ostatnie kilka dni mi brzuch urusł (?), no masakra! Nie moge na niego patrzeć i nie chce mi sie ćwiczyć w ogóle. A jak były upały to mi sie nie chciało jeść i tylko piłam. Nadal dużo piję, ale no:/ gorzej jest. I blada sie znów robię. Musze sobie na solarium pochodzic, ych. Bo mi sie chce.

Keja, nie masz wcale takich krzywych zębów, zeby aparat miec! co ty. Widziałam na 6 zdjęciu chya XD.
Boszz Keja nie rób stałego. Wiez jaka to masakra???? To był najgorszy czas w moim życiu chyba ^^ a jak boli jak się przestawiają... brr! Tylko ja akurat miałam masakrę, a nie prost zgryz D: etraz co prawda nadal mam krzywe, al znośnie sa krzywe. Ych

Demciak

Pikanderka

Dzień dobry. To ja. Pika marnotrawna. Bardzo marnotrawna.

Wiecie co? Wstyd mi. Bardzo. Noaleno! To było głupie. Wiem. Gópie nawet. Bardzo gópie nawet.

Przysiegam, Ata zabije cię jak wrócisz! Oczywiście zaraz potemjak cię wypatroszę, posiekam, podgotuje na wolnym ogniu, przydusze na parze i jeszcze wymaczam w rosole. A potem rzucę na pożarcie. Wściekłym Pikom. No.

Dobra. Czas na spowiedź. Ludzie, wampiry, elfy, człowieki a nawet mamuty o słabych nerwach proszone są o nie czytanie. (Dział pogotowia ratunkowego i specjaliści od zawałów serca pierwsze drzwi na lewo)

To było tak. No więc. Tego. Cholera! Nie moge się do tego zabrać!

Wygląda jakby chodziło o Louis. I tak jest. Po części. Chodzi o to, że ja byłam wychowywana na haśle "bądź dumna i nie wcinaj się tam gdzie nie powinnaś" w uproszczeniu oczywiście. Mój tata to okropnie dmumny człowiek jest. I zawsze mu mówiłam że ma większe ego niż mu się mieści w łepetynie. No. I chyba coś jednak odziedziczyłam. Bo tu chodziło o honor no! Louis robiła różne aluzje - rozumiem. W niektórych momentach się myliła ale to nieważne. Chodzi o to, że mam taką zasade - jeśli ktoś nie powie mi w twarz o co chodzi(no dobra. To nie możliwe na forum, ale wiadomo o co mi biega, nie?) to nie uznaje tego. Znaczy - ja lubie jak wszystko jest jasne. Podkopywanie pod kimś gruntu to nie jest to co lubie. I działanie poprzez aluzje, poprzez ciche nagabywanie czy coś to nie jest to z czym chce walczyć. Nie chce żadnych aluzji. Chcę żeby Louis powiedziała mi prosto co do mnie ma. A ja zobacze co z tym da się zrobić.

Dlatego sobie poszlam. Bo przeszkadzałam Louis. I nie chodzi o to że mnie skrytykowała(prawdziwa cnota krytyk się nie boi czyż nie?) ale o to że Louis krytykowała mnie w TEN sposób. bardziej do innych niż do mnie ta krytyka była przeznaczona. A ja tego nienawidzę. Więc poszłam sobie, no!

Ale to było gópie. Wiem. I wiecie co? Nic mnie nie obchodzi to że wygląda jakbym nabijała te posty, bo nie nabijam. Ja tylko piszę. Tutaj. W tym miejscu. W tym pubie. W pubie to wyrażania swoich opini i do pisania o sobie. A jeżeli pisanie o mnie to pisanie o niczym to już trudno. Nic mnie nie obchodzi że według niektórych pisze jednolinijkowce. Jednolinijkowców napisałam zaledwie kilka. Może o kilka za dużo. A że pisze offtopic? Wredota nazwala mnie "kochanką offtopica". Cóż. Może i racja. Zobaczę co da się z tym zrobić.

Tęskniłam za tym forum. Naprawdę. Chyba je kocham. Tak jak kocham Mirriel. Miłością platnicznie-forowatą. Zdarza się.

Więc jak? Mogę zostać? [naiwność on] I nikt mnie nie skrzyczy? I Tasha nigdzie nie pójdzie(to jest szantaż! Tash, jeszcze raz takie coś to pożałujesz! Jak ty to i ja! Całkiem ci miotłą ktoś przywalił w ten twój łepek, wiesz?). I Ata nie będzie mnie męczyć za pomocą telefonu(:P), i nikt nie będzie mnie próbował męczyć na gadu. [naiwność off]

Pika Marnotrawna, Skruszona, Zawstydzona i Gópia

EDIT:

Przeczytałam to sobie jeszcze raz. Kutwa. Ale wyszło. znowu jakoś ak płaczliwie. Buebuebue. Źle! Nie miało być płaczliwie! Miało być szczerze! Ych. Ja się tak nie bawieeee!

Kejtova

Oj, Pikusiu, Pikusiu. Nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę, że jednak się jeszcze odezwałaś. Bo ja też już miałam zamiar do Ciebie dzwonić, wiesz? Przestarszyłam się i to nie na żarty. Bo sobie wracam, a u jakieś pożegnania od razu... Łech, nie wieziałam o co chodzi, więc miałam tylko nadzieję, że to wszystko się wyjaśni.
I pamiętaj, że forum, to nie tylko jedna osoba, jest wiele innych, które nie pozwolą Ci stąd odejść. Wiesz, gdyby Jupka, na przykład, opuszczała to forum za kłotnie z Dal, to jej by tu czesto nie było. Ale jak widać, jej to nie obchodzi. I dobrze. Ty też nie przejmuj się tm aż tak. Jupka, przepraszam, że skorzystalam z Twojego przykładu, wybaczysz? :P :*
I tak w ogóle to zostajesz. :P
A ja zaraz lecę do lekarza. Z tym guzem, wiecie. Ech...

Pozdrawiam
Keja

nundu

Przeczytałam post Piki.
Nie wiem, o co sie rozchodzi.
I nic mnie to, szczerze mówiąc, nie obchodzi (jak widać olewator jest na pozycji ON).
Pika, zostań. I idź się wypowiedzieć w temacie o Mailach w Konkursach (tak, wiem, jestem zła i niedobra, bo nie pożałuję ani Piki, ani Lu, ale ja naprawdę nie wiem, o co chodzi, o. A. I wykorzystuję ludzi jak sie da.
Wiem.)

Dede, zaraz Ci wyślę.

A aparat stały jest fajny XD Sama miałam.
Oczywiście ta 'fajność' zaczyna się, kiedy zapomnisz o pierwszym tygodniu zaraz po założeniu, gdy Ci z bólu łzy lecą.
I o tym, jak Ci krew chlusta podczas zderzenia pierwszego stopnia z rozpędzoną piłką do siatki.
I o tym, jak Ci rozcharata wnętrze ust.
I o wchodzacym pomiędzy druty jedzeniu.
I o 3 szczoteczkach do mycia zębów.
Ale wszystko to jest lepsze niż to, co Cię moze czekać potem. Czyli to, co terz ja przeżywam - dłutowanie ósemek.
Pocieszyłam?

Nuna

Kejtova

Wróciłam od lekarza...
Podejrzewają u mnie zapalenie ślinianki, ale to nie jest pewne i żeby nie pakować we mnie antybiotyków, potrzebne są najpierw badania, takie jak: morfologia, badanie moczu i jakieś badanie na zapalenie.
I teraz pytanie do Nuny: Ile czasu alkohol jest we krwi? :D
I nie musisz mnie tak pocieszać, ja wiem, co mnie czeka. Jeszcze pewnie wyrywanie zębów (miałaś to?)... Jam przygotowana.
Tak, Pika zostaje. Przegłosowane. :P

Pozdrawiam
Keja

Luna

Pikuś - wróciłaś! :* Ja Cie chyba rozumiem. Co prawda nie wiem o co poszło dokładnie, ale z tego co napisałaś wywnioskowałam, że byłam kiedyś w podobnej sytuacji.
A przez jedną osobę nie ma sensu opuszczać forum, przekonałam się o tym.

Aparat stały? OMG. Ja miałam założony w wieku 11 lat. Pięć miesiący temu mi go zdjęli. Na początku jest rzeczywiście źle. Zęby drętwieją. Ale to nie było aż takie straszne - dało się przeżyć. A teraz się ciesze, bo przynajmniej mam proste zęby.

Zapelenie ślinianki? Nie bardzo wiem jakie są objawy, etc. Ale współczuje.

Padam - przeszłam jakieś 3 kilometry dzisiaj. Ale przynajmniej już wiem, że się do szkoły dostałam xD. No i mam w końcu porządny portfel.

Jaki długi post o.o Nieźle, jak na mnie

nundu

XD Pytanie do mnie? :P
Wiesz... Nie jestem dokładnie w tym uświadomiona (a powinnam, powinnam...), ale mam linka do takiego przelicznika, gdzie Ci powie, ile masz promili. [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz sobie :P

Jak będziesz miała gdzieś w granicach 0,1%o to jeszcze możesz sie zawsze wytłumaczyć, że zjadłaś kilka jabłek wcześniej XD

Wyrywania na szczęście nie miałam. Ale jak masz wyrywane, to może Cię ominąć dłutowanie.
Szczęściara.

Luna, ja do prababci mam 4 km. A średnio robie ten odcinek 2 razy dziennie. Plus oczywiscie łażenie po mieście (ze 2 km do intermarche zawsze, jak się spotykamy z dziewczymani. I z powrotem ;))

Zapalenie slinianek? Mało przyjemne. Puchna strasznie.
Nie miałam, ale wiem, jak to wygląda.

A której ślinianki zapalenie masz niby?

Nuna

Jupka

Alkohol się trzyma chyba dwie doby... Spytam taty, z/w. XD

*spytaua*

Tata na siłowni. Mama mówi, że zalezy. Ale dobę lub więcej. ;P Nie gniewam się, że wzięłaś mnie za przykład. ;p

Pikuś, skarbie! ;**
Ja chyba wiem, o co chodziło. Ale wierz Keji, ja tyle razy się zarłam z Dallą... (; Nie warto się przejmowąc.