Pub "Kotłowisko"

Ata

Jeszcze jedna piosenka taka była, na podobną melodię, co ta twoja druga.
Na naszym podwórku, gdzie słoneczko świeci, stoi se maszyna, do robienia dzie...
Dziewczyno kochana, pokaż swe kolana, pokaż jeszcze wyzej, będziemy się ru...
Rurą płynie woda, a w tej wodzie glizdy, ależ te dziewczyny, mają piękne pi...
Pisało w gazecie, o pewnej kobiecie, która w Ameryce, pokazała cy...
Cynamon kupiłem, drogo zapłaciłem, wiecej juz nie kupię, bo mam wszystko w du...
W duchy już nie wierzę, jeżdże na rowerze, rower wpadł do rzeczki i koniec bajeczki XD.
Koniec sucharowaty, wiem XD.
Tamte piosenki dane przez Nunę też znam :P. Ach, ile się tego śpiewało na koloniach XD...

No,c zasopismo takie, ale taki gosciu też był, noo.

Orchi :******. Dzięki za kartkę, ejszcez raz (wcześniej dziękowałam, ale gdzie to było XD...)
Wiesz, ja zawsze mam racje :P.

Pika! pojechało cię? O co ci chodzi z tym zegnanienm o_O? To ze Luśka się wkurzyła, a ona potrafi nie przebierać w słpwach i lauzjach nie znmaczy, że masz sie sta zbierać! Pikuuuś! Ja cię nie [uszczę!
*uwiesza sie na ramieniu Piki*

Atuś

Jupka

Eee? o____O

Pikuś, daj spokój. Rozumiem - duma, ale... No, nie pozwalaam. .__. Nie wiem, o co chodzi, ale się dowiem, o.

Kejtova

Bąbelki, wróciłam!
To będzie dość długa wiadomość, bo mam wam tyle do napisania, a wolę to wszystko zrobić w jednym poście, bo się kompletnie pogubię. Sama nie wiem od czego zacząć... Może od tego, że od samego początku towarzyszyły nam dzieci. Najpierw w pociągu do Olsztyna jechała z nami w pociągu dziewczynka, która pytała się ojca, czy drzwi może otworzyć i na korytarz wyjść... Później w pociągu do Nidy jechało z nami w wagonie mnóstwo bachorów. I do tego takich głośnych, że szału można było dostać. Po prostu okropieństwo. Jeden z nich podniecał się, że krowy brązowe widzi, a inny zrobił bardzo błyskotliwe spostrzeżenie: „To nie pociąg jedzie, to ziemia się porusza!” Ale tę podróż umilał nam pewien hip-hopowiec z Olsztyna, bardzo miły chłopak. Marcin miał na imię, nawet ładniutki był. I to on właśnie uświadomił nas, że Ruciane-Nida, to dwie miejscowości. My mieszałyśmy w Nidzie, zaś samo Ruciane było bardziej rozrywkowe, bo głównie tam znajdowały się wszystkie ciekawe miejsca. Marcin opowiedział nam trochę o samych miejscowościach, opowieści było dosłownie na 3 minuty, bo co tu opowiadać o takiej mieścinie. Wiedziałyśmy mniej więcej na jakiej ulicy znajduje się nasze schronisko, ale jak dojść to nie bardzo, zaś Marcin był na tyle miły, że nas odprowadził pod samą bramę. Stwierdził, że się spotkamy, bo tu nie sposób kogoś dwa razy nie widzieć i tak też było. Widziałyśmy się z nim jeszcze ze dwa razy. Noclegi w ośrodku wyszły nas bardzo tanio, głównie ze względu na nasze legitymacje. Mogłyśmy także wykupić posiłki, ale zrezygnowałyśmy. I to był bardzo dobry pomysł. Bo tak: na śniadania o ósmej nie miałyśmy siły się zrywać, obiady chciałyśmy jeść same, zaś na kolacje nie było czasu. No, i nie byłyśmy jakoś zmuszone wracać na te posiłki. Pierwszego wieczoru już nigdzie w zasadzie nie wychodziłyśmy, bo nie miałyśmy siły. Miałyśmy pokój cztero osobowy, więc jedno łóżko było wolne (byłam tam z Magdą i Ewą :P). Tam leżały graty od naszego profesjonalnego sprzętu grającego. XD W ten sposób zaczął się nasz wyjazd. Już następnego dnia umówiłyśmy się z koleżanką z liceum, która tam była. Poszłyśmy na lody. No i się zaczęło. Wybrałyśmy się do takiej miłej lodziarni, obok dużej restauracji. Lody sprzedawało tam trzech facetów/chłopaków, tak to można określić. Od początku sypali do nas takimi tekstami, że szok. Na samym wstępie: „To co dziewczyny, liżecie czy gryziecie?” Na początku nie gadałyśmy z nimi za wiele, ale później wszystko się rozkręciło. XD Chodziłyśmy do nich codziennie. Po pierwsze dlatego, że to było bardzo miłe miejsce, po drugie, dawali nam podwójne porcje, po trzecie, bo był z nich ubaw. Następnego dnia był już tekst: „To co, dziś też się liżemy”. Ja mu odpowiedziałam, że nie „się”, ale lody, na co on się zapytał czy ciepłe, czy zimne. Tego już nawet nie komentowałam. Któregoś dnia Krystian, bo tak się zwał, ten, co był zawsze, dwóch pozostałych się zmieniało, miał mi do wydania złotówkę reszty. Na początku nie chciał mi oddać tego loda, udawał, że go kosztuje i w ogóle jakieś cyrki odstawiał. Później długo grzebał się z tą resztą. Nie położył jej na ladzie, a ja ręki tez nie wystawiłam, by ja odebrać bezpośrednio. Usiadłam więc do stolika i poprosiłam Magdę, by odebrała ją za mnie. Ale on jej tych pieniędzy nie wydał. Drugi, na imię mu było Szczepan, ale ochrzciłyśmy go Justinem (bo był do niego podobny, mrr. :P), podszedł do mnie i zaczął mi wykładać tę złotówkę samymi pięciogroszówkami i jakimiś srebraniakami. I grosza mi więcej dali. Krystian się szczerzył, że jutro mu tym zapłacę. A ja następnego dnia sporo czasu straciłam latając po bankach i wymieniając trzy złote na jedno groszówki. I zapłaciłam mu nimi. Nawet nie macie pojęcia, jaką miał minę. XD Później, jak gadałam z nim w miejscowym klubie na imprezie, pieprzył mi, że jestem taaaaka złośliwa, po czym dodał, że jestem jeszcze słodka. Nazwał nas księżniczkami, ze względu na późne wstawanie i w ogóle coś tam sobie z nami pogadał. I do tego klubu chodziłyśmy prawie codziennie, nie byłyśmy tylko w piątek, bo był koncert hip-hopowy... Gdzie się więc udałyśmy? Oczywiście do lodziarni. XD Niby zamykać mieli o 10, ale jak siedziałyśmy, to zbiegali się inni klienci. I tym sposobem otwarte było do 11.30. Obok stała taka sporawa nawet trampolina. Normalnie pewnie byśmy tam nie poszły, ale wiadomo, noc był, my już sobie coś chlapnęłyśmy, więc czemu nie. I się pytamy, czy możemy, oni, że nie ma problemu. Dziewczyny, ale ja tam salta w przód i w tył robiłam... Aż mi kolczyk wypadł. XD (Dorobiłam sobie trzy nowe i na tym zakończę kolczykowanie uszu. Teraz w jednym mam trzy, a w drugim cztery. Zrobiłam je sobie jeszcze pierwszego wieczoru, żeby mi się wszystko ładnie zdążyło wygoić.) No, dostałyśmy jeszcze darmowe lody, Justin miał nam tańczyć przy rurze, Krystian gadał coś do mnie spacerze za rączkę. XD Ogólnie było śmiesznie. Później przyszły jakieś dziewczyny, które chyba były zazdrosne, bo jak tylko weszłyśmy tam za ladę, to gadały, żeby stamtąd wyjść (Sama tam stała już następnego dnia). Poprosiłyśmy Justina o przysługę (pieniądze leżały na stoliku, on się tylko zapytał: Pół litra, czy zero siedem? XD). Bardzo sympatyczny chłopak, pomógł nam. Jak wracałyśmy padało, więc trzeba było zarzucić na siebie bluzę, bo kaptura nie miałam. I jak już tak szłam, to wzięłam nasz prowiant. :P Nawet nie mace pojęcia co przeżywałam za każdym razem, kiedy mijała nas policja, a co dopiero, kiedy pędziła na sygnale i zatrzymała się kilkadziesiąt metrów przed nami. XD Na szczęście wszystko dobrze się zakończyło, dotarłyśmy bez problemów. I z tymi powrotami też było fajnie. Bo jest tak, że do 23 można wchodzić normalnie do ośrodka, ale później trzeba dzwonić domofonem d kierowniczki. I za pierwszym razem, jak do niej poszłyśmy, spytałyśmy się, czy wielkim problemem będzie, jak wrócimy tak „trochę” po północy. Ona tak się popatrzyła i dała nam klucz od bocznych drzwi, żebyśmy już jej nie budziły. XD I tak było następnego dnia, a potem, to już nam na stałe ten kluczyk dała. :P Miałyśmy więc swobodę. Podajże w czwartek przyjechały jeszcze dwie koleżanki, kierowniczka przerzuciła nas do większego pokoju. Ale było przy tym zamieszania... Bo my już zdążyłyśmy burdelu narobić, a tu trzeba się zbierać. Nie kąpałam się nawet, bo nie było pogodny, miałam na sam wyjazd ciotę i woda zimna jak cholera. Ale na plażę chodziłyśmy. ;) I jakiś rejs nawet zaliczyłyśmy, statkiem o wdzięcznej nazwie „Bąbel”. XD Życie nam miło leciało, ciągle ktoś nas zaczepiał. Raz idziemy i taki pseudodialog:
Koleś I: Dziewczyny, może chcecie książeczki?
Ja: Nie, dziękujemy.
Koleś II: A może stringi?
Ja: Mamy!
Koleś II: Nie wątpię...
I któregoś wieczoru przed wyjściem miejsce miała taka akcja, że śmiać mi się chce na samą myśl. Może Ata już wam coś o tym wspomniała (wspomniałaś?), ale napiszę to jeszcze raz. Było coś z tym kluczem do drzwi bocznych, bo kierowniczka dała go innym dziewczynom, a myślała, że to któraś od nas z pokoju tam była. No i wpada do nas do pokoju. Na podłodze stoi butelka, my się szykujemy. On zaczyna mówić i nagle takie tekst: „ A co to, dziewczyny wódkę piją?” My na to: „Nie...” Nie muszę chyba wspominać, że jak tylko ona weszła, to dziewczyny urządziły dziki taniec i zasłoniły tę butelkę, która oczywiście się przewróciła. XD Ale nic nie gadała nawet na ten temat potem. :P Super babka ogólnie. Jak któregoś dnia wróciłyśmy przed pierwszą, to zapytała zdziwiona, czemu tak wcześnie. XD Dziewczyny miały w nocy duży apetyt, mi się spać nie chciało, więc im kanapki szykowałam o trzeciej nad ranem. XD
Denerwowały nas niesamowicie kolonie, które były na piętrze (my stacjonowałyśmy na parterze, tak a propos) Czego te dzieci nie robiły! Malutkie dziewczynki, wymalowane, obkolczykowane, skąpo ubrane... Zgroza. Prawie każdego wieczoru odwalali jakieś akcje przed naszym oknem. A to chłopcy pili i palili, a to dzieci rzucały w okna na piętrze jakimiś jabłkami. Ale nic nie przebije jednej akcji. Dwie dziewczynki zaczęły się przytulać i całować, stojący obok chłopcy to obserwowali, jeden zmacał jedną z tych dziewczyn, ona nawet nie zareagowała, tylko głupio się uśmiechnęła. Matko droga... Kiedyś chłopak zsunął spodnie i stanął w samych majtkach przed tymi dwoma dziewuchami...
Ogólnie w tamtym klubie było fajnie, by część była nie zadaszona, tak więc nie czułam żadnego dymu papierosowego. Były tam dwa okrągłe podesty do tańczenia oraz scena. Na scenie tańczyliśmy makarenę. XD nawet nie macie pojęcia jak to fajnie wyglądało. :P Pamiętam, że sama na tym podeście tańczyłam do „Explosion.” :P Fajnie było... XD Ale tak w ogóle to lepiej tańczyło się na parkiecie, bo miejsca więcej, ale od czasu do czasu trzeba się było publiczności pokazać, bo to podświetlane było. No, i wszystko oświetlane ultrafioletem, więc mając białe spodnie byłam dość dobrze widoczna. XD
Dobra, teraz pragnę pogratulować tym, którzy to przeczytali. :P Jak mi się coś przypomni, to dopiszę. :P
I powiem tak: PIKA, MASZ ZOSTAĆ!

Pozdrawiam
Keja

Ata, weź usuń tamtego posta, co? :P

Jupka

Oja, zazdroszczę, musiało być świetnie. ;>

Ale dobrze, że już jesteś. XDDDDD

;***

Amanda

Wiecie co wam powiem, to już zakrawa na chorobę. Żeby spędzić pół dnia w klinice okulistycznej i dowiedzieć się, że ma się predyspozycję jaskrowe, podwyższone ciśnienie gałki ocznej i bardzo niskie ciśnienie co w skutkach świadczy prawdopodobnie o pierwszym stadium jaskry. Dostałam krople do oczu i mam się nie martwić.
Wy byście się nie martwiły?
Trafiło mnie. Mamusia rozdziawiła usta i z pytaniem: „A kiedy ona sobie mogła uszkodzić nerw wzrokowy?”
Poza tym mam tak głupią wadę wzroku, że na jednym oku mam i plus i minus i jest to bardzo rzadka wada przy której bardzo trudno dobrać szkła.
Kto mnie zabije?

Pozdrawiam
Am

Orchidea

Dziękuję za miłe przywitanie :)

Kejuś super, że już wróciłaś ;)

Pika nie jestem w temacie, ale zostań z nami...

Kej ile Ty miałaś do opowiedzienia <szok> :D

Jutro jadę do rodziny i zamierzam powpędzać moją kuzynkę w kompleksy, ale nie wiem w co sięubrać :/
Wiem - mam życiowe problemy, ale w sukience, którą zmierzałam założyć zamarznę w ciągu 10 minut... Idę zerknąć jeszcze raz do szafy ;)

Kejtova

Orchi, super, że Ty wróciłaś! :* Dzikękuję za karteczkę, mam nadzieję, że było super. ;)
A co miałam sobie żałować? Później bym o czymś zapomniała. :P A tak, wiecie co się działo.
Dziękuję dziewczyny. :*
A czemu jesteś taka złośliwa? XD Nie lubisz jej? :P

Pozdrawiam
Keja

edit: Am, wiem, że Ci ciężko, ale nie poddawaj się. To dopiero diagnoza, przecież to nie przesadza całej sprwy. :*
A mi coś wyskoczyło tak jakby na wewnętrznej stronie podbródka. Jakiś guz. I dziś nie posżłam do lekarza, a jutro święto. Boję się, że to coś poważnego... Mam nadzieję jednak, że to tylko węzły chłonne, chcociaż ja bym ich tam nie ulokowała...

dementora

Orchi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :**** O matklo, jak się stęskniłam!!!!! :**** Opowiadaj szczegółowo o tym obozie!!!! XD no i dawaj zdjęcia. Chyba,. ze już dalaś XD.

Jupa, czego się dołujesz <tuli Jupę> :** Nie dołuj sie!!!

Pika, co ty gadasz???? O_O NIe odchodź, kobito!!!!! :* nie nie nie! I tyle. Nie mam pojęcia o co chodzi i o jakie forum, ale no. Zresztą tyn nie piszesz jednolinijkowców, nawet jeśli to i tak - co z tego??? No i weź przestań się uzalac npoooo :***.

Heh, przez tą piosenkę Aci przypomniałam sobie tekst mojego psora od pianina :D mówi zawsze, ze coś tam "jest do du... szy" XDD Ja też tak zawsze przy nim potem gadam :D

Am, nikt cię nie zabije :**** I się nie martw, bądź twarda! :*
A tak wogole to jakie są objawy jaskry? bo zapomniałam..

Dobra, ja się jeszcze za posta Keji zabieram :P

Torciak

PS w Berlinie było ZAJ*EBISCIE!!!!!!! Trąbka jest ZAJE*BISTA!!!!!! xD teraz cały czas gram i gram na niej! XD ahhh *-* mistrz ze mnie urośnie, nie ma takiej opcji. Musze kurde się wziaśc i tyle! XD. No XD.

Kejtova

Torciu, a z jakiej okazji byłaś w Berlinie, bo ja w tyle z wiadomościami jestem?
A, widzę, że tu specjalne zabieranie jest. :P
Aha, ten cały Krystian z lodziarni powiedział do mnie przed wyjazdem, że straciliśmy okazję na wakacyjną miłość. Ojejku, jakie to przykre... XD
Jupa, nie dołuj się. Nie wiem czemu, ale i tak się nie dołuj. :P

Pozdrawiam
Keja

dementora

Ooo miłość? KUrde ide czytac tego posta u góry :P

Byłam żeby trąbkę kupić nową XDDD Bo tam dobre, duzy wybór i w ogóle. Droga, ale chyba lepiej tak niz w polsce i wiem ze jest dobra i na długo mi starczy.
I jestem TAKA happy!!!!!!!!!!!!!!!!!! XD
No no, Kejuś :* ja tam moge cię o wsyztskim doinformować
Patrz npo. jakąs śliczną rangę mam XD To Dee Dee które Ata wredota dodała pochodzić od nowej ksywki "Dede" dla mnie, zdrobnionej przez Nunę, ych ^^

Torciak

Kejtova

Czyli jeszcze nie przeczytałaś? :D
No właśnie ja się zastanawiam, skąd to się wzięło.
I coś o randce słyszałam, ale też nc nie wiem. XD
Idź czytaj, bo tam ciekawe rzeczy są. Tyle pewnie, że składnia i język nie takie jak trzeba. :P

Pozdrawiam
Keja

Amanda

Ja się nie załamuję. Ja się gdzieś po prostu musiałam wygadać na ten temat.
Objawami jaskry jest podwyższenie ciśnienie w gałce ocznej w wyniku utraty zdolności do jego prawidłowej regulacji. Po prostu ciśnienie powoduje degeneracje nerwu wzrokowego co prowadzi do całkowitej ślepoty.

Poza tym to jest zabawne jak wydawało się, że jest wszystko ok. to było ale jak zaczęłam się na coś leczyć to od razu powychodziły takie kwiatki.
Ehh.
Życie nie bajka.
Trudno :)

Pozdrawiam
Am

Kejtova

Nie no, ja doskonele Cię rozumiem, Am. :*
Ty się martwisz oczami, a ja tym guzem. A jutro jest święto, więc do przychodni nie pójdę, Jak będzie mnie bolało, to wybiorę się na pogotowie i tyle. Ale mam nadzieję, że mi to nie zostanie, bo tak brzydko wygląda. ;(
Nie chcę...

Pozdrawiam
Keja

dementora

No! Przeczytałam tego psoat. Ale mnie pochłoneły te opowieści jeaa XD.
Teraz odpowiadaj mi na pytania XD:
Z kim ty tam wogóle byłas? Z samymi kumpelami tą Magdą i Ewą czy kims tam? Ale super... też by,m własnie cos takiego chciuala. Ja ale te wakacje musiały ci się udac, nie? Tzn. ten tydzień ^^ szalałas jak nic. A "Explosion" super jest, nei/ :D teraz mam to jako budzik w komórce :D no i wiez, ze mam nowa komę, nie? NO. XD Tak to wsyztsko szybko mija.
A wiesz w ogole o TAKIM jednym "moim"? XD

Torciak

PS reszte moze nie w ogolnym.
A do Piki to trza się odezwać inaczej, bk tu nie wchodzi :/.

PS

Am, te pierdoły moga ci się teraz robić wszystkie przez leki skoro ty tyle choryujesz etc :/ Ale się nie załamuj, nie ma co!!! :****

Keja, musiałam napisac cos tam, zeby potem nie miec za dłufgiego posta :D no i żebym sie nie pogłubiła.
W ogóle to a deser sobie zostawiłam to twoje opowiadanie XDD. Dobra sskładnia ej XD.
No i idę czytac MY XD

Dem

Kejtova

Byłam z Ewą i Magdą, a później dojechały do nas dwie koleżanki, Paulina i Ania. Ania ma aparat z fotkami, więc może już jutro będą. )
No, wyjazd udany, ale w tej miejscowości za długo siedzieć nie można, bo małe to-to.
Expolsion jest dobre, ale jak nie lei po pięc razy na wieczór. Chcociaż i tak przy tym najwięcej ludu tańczyło. W tym ja. :P
A o komórce wiem, jeszcze wtedy byłam. XD
Ten Twój, to ten z którym gadałas na gg, a później posżłaś do kina, czy już inny? :P
A ja niedługo lecę, ale jescze się rozejrzę. :P

Pozdrawiam
Keja

Ata

Nie przeczytaam wszystkich waszych postów, nie ma bata XD. Już o poście Keji nie wspominając... Ale przeczytam. Kiedyś XD. No.

Nie mam jak wchodzić na komputer, bo szwagier pisze pracę magisterską czy coś w tym gusce, wiec zajmuje komputer na całe dnie o_O. Nawet siostra w moim pokoju śpi, bo on po nocach siedzi przy tym kompie. No. Troche mi go szkoda, wiecie XD? Ale co tam, wcześniej nic nie robił, to cóż (;...
Ale pokazał mi prezentację, jaką kiedyś zrobił gościowi na zlaiczenie za kasę. Kuuurde o_O. Genialna o_O. Znaczy, sam temat niewiele mnie interesował, bo była o gelogii, ale wszystkie ilustracje zrobione przez niego w Corelu i w ogóle... Cudo *-*.
I nie przeczytałam przez niego i przez ten zajęty komuter nawet pierwszego tomu SoC. Pfi.
Ale przyszłam sie pożegnać, w razie gdybym miała już nie wpaść, no. Jadę jutro o 4-5 rano, żeby być w Gniewie w miarę wcześnie, więc - buźka :**.

Ma ktoś numer komórki do Piki? Bo wredna małpa fdaktycznie jakby tu nie wchodziła. Wrrrr. Pika bee!

Explosion to masakra jest, mi juz obrzydło XD. Znaczy, nei jest złe, ale gfaktycznie, jak za duzo razy leci XD...

Am, trzymaj siem :. I Keja też z tym guzem, którego okolizości nabicia nie poznałam, bo nie czytałąm tego długiego posta. Co tam - pa, kochane :*.

Atuś

Jupka

Ja nie mam numeru Piki, ale jak ktoś ma, niech da, to dostanie opieprz, o! Ma. Tu. Wchodzić, i już! Nie ma bata, nie wybacze jej tego. ;__;

Am, ja u siebie podejrzewam zapalenie soczewek. ==
Ale też nie lubię, jak ktoś gada, że chora na cośtam, wada nie zmaleje, trzeba zrobić badania na astygmatyzm [miałam, astygmatyzmu brak, jejeje XD], i, oczywiście, mam się NIE martwić. Haloo, jak się nie martwić? Kretynizm.

Dzisiaj święto, nie?
A ja tak wstaję, słyszę: mama i brat cośtam królikowi robią. Potem słyszę, jak dziadek wychodzi. Potem patrzę na okno: pada. I myślę, co ta mama robi w domu... Stanęło na tym, że nie poszła przez deszcz. XD Pojęcia nie miałam, że dzisiaj wolne jest. Niby wiedziałam, że dwa święta, ale że to już? Well. XD

Atuuuuś! We love you, będziemy tęsknić, i w ogóle. ;******** ;D

dementora

Żałuj leniu Ato, ze postu Keji nie przeczytałaś XD TAKI ciekawy, TAK pochłaniający i przynajmniej byś była doinformowana o jej wyjeździe. Pff... ale leń. To nawet ja przeczytałam wszystkie zaległe XD.

Nie chce mi sie dzisiaj isć do koscioła, pf.

Oj Ata Ata. Keja sobie guza nie nabila, tylko jakiś jej wyszedł - miejmy nadzieję, ze to tylko przeziębienie, bo w dziwnym miejscu jest, no.

Atuuuuś!!!! :***** Będę bardzo tęsknić za tobą!!!
Baw się dobrze i kup mi coś XDDD.
No i wpadnij jeszcze na to forum jakoś nooooo :*.

Torciak

Kejtova

Ja tam za Atą tęsknić nie będę. :P Na razie, Bąbelku.
Zaraz idę koleżankę męczyć, żeby mi fotki przesłała. :P
A tego guza dalej mam, jutro idę do lekarza, bez przesady, nie będę z nim chodziła.
I lada moment rozinka do mnie przyjeżdża, więc będę się zbierała.
Ja mam do Piki numer, ale nie napiszę, bo mam 0.05 na koncie. Jak ktoś chce, niech na gg zagada, ale szybko, bo lecę niedługo.

Pozdrawiam
Keja

dementora

Idź do tego lekarza, idź. Ja co prawda nie chodzę nigdy do lekarzy, chyba ze na szczepienie i mi coś serio poważnego się dzieje. NIe lubię i mi się nie chce ot. I żyję XD. By mi antytbiotyki dali, jak jestem chora - top bym, leżała z 2 tyg. w łóżku, a tak to leżę z 3 dni. Heh walę ich. Ale ty idź XD.

Idę śnadanko zjeść. Bo niecałą godiznę temu wstalam:/.

Dem