Języki obce

Rochelle

khe keh...
No cóż bliższy romans mam z dwoma językami i musze przyznać, że moje "lubienie" zmienia się bardzo szybko.
Angielskiego uczę się od.. <liczy powoli, aby się nie pomylić> osz! siedmiu lat i pól roku <no,prawie ośmiu lat!> Pierwszą stycznośc miałam w przedszkolu przez pół roku, zanim się przeprowadziłam do miasta w którym obecnie wegetuję. Tak, a potem kontakt sie urwał i zaczełam na nowo od drugiego semestru trzeciej klasy podstawówki (to był jakiś kurs dla dzieci), a potem juz od 4 klasy w szkole i na lekcjach prywatnych. W podstawówce wręcz kochałam ten język, na lekcje dodatkowe biegałam z wielką frajdą. W gimnazjum moja wychowawczyni to była równoczesnie nauczycielka angielskiego. Była tak kiepsa, że aż mi jej żal. Zero podejścia, co oczywiscie "zła i zbuntowała młodzież gimnazjum" wykorzystała i nic się nie uczyła. Bo po co, jak nie trzeba? Sprawdziany wyglądały tak, że mieliśmy pootwierane słowniki i książki. Oczywiście były same piątki. W liceum przyszedł SZOK i otrzeźwienie. Poziom angielskiego był gorzej niz zły, choć po tylu latach powinnam być średiozaawansowana, nie czułam się tak. Owszem, dogadać się potrafiłam ale co poza tym? Gramatyka leżała i kwiczała. Teraz, przez pierwszy rok LO miałam równie koszmarną babę, której istotą była nauka przez wkuwanie na pamięć długich czytanek i opowiadanie ich na środku przed całą grupą. Potem trzy pytania i ocenianie maturalne. To było straszne, teraz ona na szczęście sobie idzie... Od gimnazjum miałam wstręt do angielskiego, dopiero niedawno...
Zdarzył się cud i Rochelle pojechała do Szwecji na projekt międzyznarodowy Comeniusa. Tam pokochałam angielski. Przecież to język tak potrzebny i zarazem... łatwo przychodzi mi jego rozumienie i mówienie w tym języku.
Dodatkowo od pierwszej klasy gim ucze się niemca <czyli to już 4 lata za mną>. Początkowo na ten jezyk stawiałam i byłam pewna, że szybciej opanuję gramatykę niemiecką niż angielską. W drugiej klasy, kiedy zmieniono mi nauczyciela załamałam się, bo okazał sie człowiekiem któremu nie zależało na przedmiocie. Automatycznie - niemiecki też został olany sikiem skośnym, spiralnie podkręconym.
W liceum znów był przełom - trafiłam chyba na najcudowniejszą nauczycielkę niemca pod słońcem. Tym razem niemiecki znów zagościł w moim sercu i przez wymiany oraz projekty przełamałam barierę mówienia w tym jezyku.
Mówią krótko - na dzień dzisiejszy lubię i angielski i niemiecki. Z tym, że większą wiedze mam w języku angielskim. Taka kolej rzeczy -z nim mam stycznośc o wiele częściej.
To tyle - wiem, że się rozgadałam

Ech, to moje gadulstwo!

magdalenka

W najnowszym "Świecie Kobiety" (09/2006) znajduje się artykuł o nauce języków obcych. Zainteresował mnie, ponieważ większość opisanych tu "operacji" można znaleźć za darmo w internecie. Wpisuję tu fragment... I do dzieła! ^^

Pogawędka z nieznajomym
Nie przepadasz za testami, ćwiczeniami, ale lubisz rozmawiać? Internet to dla ciebie idealne wyjście!

Konwersowanie z obcokrajowcami to świetna forma poznawania języka. Przyswajasz słowa i zwroty szybko i w sposób naturalny. A przy okazji poznajesz nowych ludzi.
Nie masz z kim rozmawiać? Zarejestruj się, np. na stronie [link widoczny dla zalogowanych] Są tam w bazie osoby z całego świata. Nauka odbywa się na zasadzie wymiany: tu uczysz cudzoziemca polskiego, on ciebie swojego języka. Piszecie do siebie maile, rozmawiacie przez Gadu Gadu lub Skype'a. Poprawiacie swoje błędy. Szczegółowe instrukcje pomogą ci w prowadzeniu rozmów. Jeśli masz pytania, a twój rozmówca nie umie ci na nie odpowiedzieć, zadajesz je specjaliście, do którego dostęp znajdziesz na stronie [link widoczny dla zalogowanych]
Bazę kontaktów osób, które są chętne konwersować w różnych językach, znajdziesz na różnych stronach, np.: [link widoczny dla zalogowanych] albo na [link widoczny dla zalogowanych]

Polecamy strony www
[link widoczny dla zalogowanych] - gramatyka, ćwiczenia, testy on-line, forum, artykuły po angielsku;
[link widoczny dla zalogowanych] - do ściągnięcia gry utrwalające znajomość słówek po angielsku;
[link widoczny dla zalogowanych] - strona Macieja Borkowsiego, pracownika Instytutu Filologii Germańskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Główną część serwisu stanowią interaktywne ćwiczenia. Autor oraz zagraniczni lektorzy odpowiadają na pytania na forum. Strona dla osób, które znają podstawy niemieckiego;
[link widoczny dla zalogowanych] - testy sprawdzające wiedzę o krajach niemieckojęzycznych, znajomość niemieckiej gramatyki i słownictwa; poza tym dialogi, przysłowia, idiomy, teksty z niemieckich stron www;
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] - gramatyka, nauka obcych słówek, lekcje, testy, fora, słowniki;
[url=portal.italiano.pl]portal.italiano.pl[/url] - internetowy kurs włoskiego (20 lekcji plus 20 spotkań wirtualnych z nauczycielem), testy, słownik z wymową;
[link widoczny dla zalogowanych] - nauka wielu języków, nawet tureckiego, arabskiego czy japońskiego.

Koniec.
Nie wiem, czy komuś się przyda, ale ja chociaż spróbuję podszkolić angielski przez tą pierwszą opcję :) A, i ostatnia brzmi ciekawie ;)

M.

PS. Co by nie było...
Nie odpowiadam za poprawność ww. linków, nie sprawdzałam ich, jedynie adres [link widoczny dla zalogowanych] nauczycielka podawała nam kiedyś na lekcji. Nie weszłam tu jednak ^^

Wuka

Uczę się angielskiego i francuskiego, ostatnio często zaglądam do samouczka niemieckiego.
W przyszłoście chciałabym poznać jeszcze włoski albo hiszpański.

Nie znoszę uczyć się obcych języków, nie mam do tego talentu i gdyby nie to, że zanajomośc języka jest potrzebna nigdy nie zaczełabym się tego uczyć. Najbardziej nie lubię mówienia. Bleee. Choć porozumiewanie się obcymi językami poza granicami kraju daje mi niejaką satysfakcję. I w niej spróbuję poszukać jakiejś motywacji.

Karmelia

Znam angielski, niemiecki i francuski - pierwszy jest użyteczny w wielu sytuacjach (których nie wymienię, bo przecież wszyscy wiedzą), drugi przydaje się od czasu do czasu, poza tym z powodu "Fausta" i Rammsteina mam do mowy germańskiej sentyment, a jeśli chodzi o francuski... Doceniam pewną jego elegancję i mam miłe wspomnienia związane z nauką (moja nauczycielka było po prostu świetna) , ale brzmi dla mnie raczej śmiesznie ^^''. Poza tym, bardzo zniekształca nazwy własne ;).

Kiedyś starałam się uczyć sindarinu - języka stworzonego przez Tolkiena. Przy pierwszych trudnościach zrezygnowałam ^^''

Poza tym, rozumiem sporo słów w przeróżnych językach (włoski, hiszpański, norweski, arabski, japoński...), ale nie na tyle, by swobodnie się dogadać. Ot, po prostu kiedyś usłyszałam i zapamiętałam ;)

Przyznam szczerze, że fascynuje mnie lingwistyka, oraz to, jak język oddaje mentalność ludzi, którzy go używają. Z pewnością przy dobrych wiatrach zajęłabym się językami obcymi jakoś solidniej ^^''

Maxim

Chyba jestem jedynym osobnikiem na tym forum, który może bez kłopotów dogadać się po rosyjsku. Składa się na to część mojego wczesnego dzieciństwa, gdy mieszkałem w Moskwie i tam uczono mnie w normalnej rosyjskiej szkole, oraz okres późniejszy, gdy jednym z jezyków obcych jaki wbijano mi do głowy był tej bardzo śpiewny język (dodatkowo uczono mnie niemieckiego). Jakoś tak dziwnie się złożyło, że wycofano naukę obowiązkową języka Puszkina. Z wielką szkodą dla poznawania literatury. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że organicznie nie cierpię Mickiewicza. Miejsce naszego wieszcza, który wieszczył zajął Aleksander Puszkin. Znajmość rosyjskiego przydała mi się przy nauce matematyki i fizyki. Jakoś nie mogę znaleźć polskich podręczników, które sa pisane językiem otwartym. Zwykle trafiam na jakieś takie szyfry, które dopiero trzeba przetłumaczyć na jakiś ludzki język. Zaś jak ktoś będzie na tyle zdolny, że nie dostamnie sensacji żołądkowych przy rozwiązywaniu zadań np. ze zbioru Gonczarenki czy Kuszczenki, to polskie zestawy go niczym nie będą w stanie zaskoczyć (weim conieco na ten temat). Studentów pierwszych lat politechniki straszy do dziś G.I. Zaporożec książką "Metody rozwiązywania zadań z analizy matematycznej".
Pozdrawiam :)

korniszonek_asial

Ja uczę się angielskiego (od zalania dziejów) i francuskiego (od jakiegos roku). Angielski język jak język, dosyc łatwy i przyjemny, ale teraz nauczycielkę mamy fatalną. Zresztą, my ciągle mamy fatalane nauczycielki od angielskiego :P

Za to francuski... cóz, pani duuużo wymaga. Tez będę DELFA zdawała, jak pare osób, które przede mną pisały. Pierwszy egzamin (A1) czeka mnie w lutym, a drugi (A2) kiedyś w 3 klasie. Do lutego daleko, a ja już portkami trzęse, chociaz pani uważa, że wszyscy zdadzą.

Chciałabym uczyć się jeszcze hiszpańskiego lub włoskiego, ale narazie nie mam tego jak wcisnąć. Za dużo lekcji nam zadają, no!
Fajnie jeszcze byłoby umieć potrugalski i rosyjski.

No, ale jeszcze się zobaczy, na co się człek zapisze.

Pozdrawiam

korniszonek

Karmelia

Korniszonku, pierwszy stopnień Delfa jest narawdę łatwy. Moja psorka przyniosła mi kiedyś arkusze - wszystko, co musisz zrobić, by zdać, to nie spać na zajęciach (nie musisz się skupiać, po prostu nie śpij ;))

paulaszczyg

obecnie uczę się dwóch języków obcych: angielskiego i niemieckiego:) angielski lubię i uczę się go od podstawówki a niemieckiego zaczęłam w tym roku w liceum no i nie przepadam za nim;/ po prostu nie podoba mis ie on:P nie jest (przynajmniej na razie) jakoś strasznie skomplikowany i trudny ale nie podoba mi się:P w gimnazjum przez rok uczyłam się francuskiego.. fajny język ale strasznie trudny w wymowie i wogule skomplikowany:P ale ogólnie lubię się uczyć jezyków:d