Domino Day

Ata

no, w dzwonniku z Notre Dame...

mi sie akurat ta wojna podobała, jak tak strzelali w siebie nawzajem xD... o wiele bardziej niż ten chińczyk, czy japończylk, w każdym razie (;...

i jeszcze Robin Hood był świetny, o! jak tę strzałę przebijało... normalnie wszystko tam było bombowe, i już (;.

Atuś P.

Kejtova

Taaak było bombowo :) Jak oni się cieszyli, jak wszystko szło sprawnie i się przewracało :) Ale można było zuważyć momenty kiedy jakiś mały kawałek się nie przewrócił, ale to były pojedncze przypadki.
W ogóle dużo czasu pewnie im zajęlo wyprodukowanie bądż też znalezienie odpowiednich klocków, bo jak niektóre rysynki się przewracałe to miały taką bajeczną kolorystykę :D

Aha i czy w tym układaniu była polska ekipa?

Pozdrawiam
Kej P.

IdaS

Cornelia Cole

-om, dobrze:P

I też jestem za zastopowaniem z tym męczeniem nieoglądających...xD

nundu

Wojna Trojańska! Wiedziałam, ze o czymś zapomniałam.
Bardzo mi się ta scena podobała. Zwłaszcza ta niby bitwa i latające ludzinki (?). W każdym razie coś tam latało.
Miałam jednak nadzieję na otworzenie się/rozsypanie tego konia. A tu po prostu reszta klocków pospadała :( Pomimo tego runące mury lekko mi to zrekompensowały.

Jakie zamknąć, Cora? Trzeba było siedzieć jak inni do 1 w nocy i pochłaniać wzrokiem to cudne widowisko :P

PS. IdaS - pierwsze wygląda na fioletową "falę" będącą alegorią tego złego księcia czy jak on tam miał w Dzwonniku z Notre Dam.
A dugie... Eee... Jakoś nie mogę tego do niczego dopasować w tym momencie. Może dziewczyny kojarzą...

Ata

taa, było sobie wypatrywać oczki i oglądać te cuda, a tak, to cierpcie XD...

tu drugie to nie jest czasem to coś, w co robin hood trafił strzałą? mi to an to wygląda... co te kolorki sie wtedy tak zmieniały (;...

była polska ekipa. nie wiem, ile osób, ale była druga co do ilości osób...

to, co latało to były takie metafory, alegorie czy też symbole (też trudne słowo, a co XD!) takich kamieni z katapult... chyba, że ni o to ci chodiz (;.

Atuś P.

dementora

Jezaaa Domino Day!!! To było ZAJE*ISTE!!!! Tak mi się podobało, ż eto nieporozumienie. Faust - tiaaa dobry dobry. Jak widziałam te ręce statystów trzęsące się ze stresu, to już widziałam siebie jak wszystko pieprzę. Jestem pod wrażeniem. I ileś tam Polaków było, nie? Jakies 5 xD
Nie no, to było świetne. Sztuka. Po prostu sztruja. Ja tylko wzdychałam przy tym ogladaniu i mówiłam do siebie komentarze albo na gg, bo nikty w chacie oprócz mnie nie oglądał ^^

O tak, wojna trojańska była swietna. Tu to dopiero wykrzykiwałam zchwycona do siebie ^^. IdaS w koncu wiem dzieki tym zdjęciom jak oni to układają :P

Ale sama chyba bym się za to nie wzięła. Po pierwsze, to a nawet rysować nie umie, a co dopiero takie arcydzieło z kostek dopmino ułożyć. I ja zawsze wszytsko pieprzę, bo jestem taka niezgrabna, bym tyłkiem spchnęła jedną częśc klocków a włosami czy ręką/nągą (mózg o ścianę ^^) drugą. Ehszzz.... xD.

Tak własnie.

Demenciak

Cornelia Cole

No i jedziecie znowu z tym koksem... Chyba mnie trzaśnie po prostu. Przestaję śledzić temat, bo historia lubi się powtarzać:P A nie chcę już kolejnego "Domu bez klamek"... Zresztą - co to się z nim porobiło ostatnio:P Tylko się za głowę złapać. Wariatki (nie wymieniając z imienia) zrobiły sobie wyspę Pornografii:P

Ata

bo Porniografia jest wszędzie, nie da się bez niej żyć xD... chyba nie przesadzamy, prawda xD?

taa, szczerze mówiąc założyłam ten temat z myślą o dem, bo wiedziałam, ze ona też oglądała, to pomyślałam, że może i inni z forum xD...

5 czy nie 5, w każdym razie była to druga pod względem liczności ekipa, ot co xD.

Atuś

dementora

Polacy górą xD Ale mnie ostatnio wzięło na patriotyzm xD. Więc tak. To jest nie na temat, więc sorry; u mnie w budzie każdy kto jest na instr. głównym - na pianinie, musi umieć grać Hymn Narodowy. I tak się złzyło, że wczoraj i dwa dni temu wiara to ciągle grał (na przerwach) a ja wstawałam z siedzenia i nim nie skończyła grać ta osoba, stoję jak ta lala ^^ hieh, patriotka ze mnie, prawda? Ale no co! Tak trza! XDDD psss.. tak tak *bełkot*

Jej, Atuś, wzruszyłaś mnie! Ten temat został założony dal mnie??? ahhh mraaauu Atuś! :*

Jak byłam mała bawiłam sie w ustawianie klocków i przewracanie ich taki fajny jest przy tym dźwięk *upośledzenie "muzyka"*, no ale oczywiście żadne obrazki z tego nie powstawały. Po prostu weżyki ciągneły się po całym domu, między krzesłami, stołami i innymi takimi fajnymi przedmiotami xD czy meblami.

I wracając do Domino Day - przez całe te 2 godziny bodajże ten bossski (i szekszi oczywiście) dźwięk byl w tle, jak sięprzewracały te klocki. Nie no ja nie mogę, jaką radochę miałam! xD

I kto ptrzewracał ten pierwszy klocek domina? Bo ktoś (siostra? nie pamiętam) wciskał mi kit że to Anastacia O_o

Dem >_<

Kejtova

Tak Anastacia przewróciła pierwszy klocek, nikt ci kitu nie wciskał :P
Tylko, że ona przewracała taaaaaki wielki kloc a nie klocek.
Bo na początku byłu takie wielki, które się zmniejszały i zmniejszały, aż przewracały się normalne klocki. O na koniec jak widziałaś zapewne, domino przewracając się po tych schodkach, z każdym klockeim było większe, aż przewrócił się taki dużo i całe to przewracanie zatoczyło tai jakby krąg, bo wszystko wóciło do początku :)
Chyba dobrze to wytłumaczyłam, co? :)

Pozdrawiam
Kej P.

dementora

Nie no ja ogladałam od samiutkiego początlku do samiutkiego końca, a jak! Tylko kompletnie nie poznałam Anastacji!!! Ej no mnie ta baba wkurzała, była jakaś taka "ojjeeej, jaka ja eee... nie wiem jaka" kurde no, wkurzająca. Przewróciła klocek (cicho, klocek, nie kloc xD) i wygladała jakby umarła z wrażenia. No fakt, wydarzenie wydarzeniem. Ale żeby to była Anastacia, to...doprawdy no! O_O
Pieknie wytłumaczyłaś xD.

Demenciak

Ata

ja myślałam, ze ten największy się nie przewróci, taki wielki był w końcu xD... ale się udało (;. może był z jakiegoś czegoś lekkiego xD?

nie wiedziałaś, ze to była Anastacia? wstyd xD...

wiesz co, ja bym chyba też umarła z wrażenia (gdyby nie fakt mojej wcześniejszej śmierci i wampiryzmu xD...), zwłaszcza jakbym potem patrzyła, jak to wszystko się rozp... przewraca (;. nie dziwię się, że tam w ekipie byli sami młodzi, ktoś starszy mógłby na serducho paść (;.

Atuś

Kejtova

trzeba mieć nerwy do takiej pracy...
już stres jest podczas układania przez dwa miesiące, a co dopiero kiedy to wszystko jest nagrywane, masz świadomość, że od ciebie zależy pobicie rekordu Guinessa, a to wszystko obejrzą miliony ludzi na calutkim świecie...
i wtedy tak sie rączki zaczynają trząść :P
Atuś sami młodzi, bo oni to robili z pasja, sarszy by sie zdenerwował i posłał to wszysko w diabły... xD

Pozdrawiam
Kej P.

dementora

Ale przyznacie - brzydko wyglądała Anastacia tak jakoś, prawda??? no. xD. e tam, wsytd. Jam jest bezwstydna xD.

Ja nie mam takich nerwów i cierpliwości do klocków. Wszystko bym rozwaliło, wszystko byłoby na mnie, ehszz... ciężka praca. Ale w ogóle, te rekordy Guinessa są ciekawe, nie>? Ludzie są tacy porąbani. Moja kumpela uwielbia obierać mandarynki, mania taka, opracowała sobie nawet technikę sprytną i coraz szybciej je obiera. T ja jej mówię, zey pobiła rekord Guinessa ^^ bueheheh.. tylko czy było już coś takiego pobijane?> Ale to jest dobre, dobre xD.

Ehhh to było boskie.... *-*

Demenciak P.

Ata

a nie może być nowego rekordu Guinessa, a propos twojej koleżanki xD?

też racja, starszemu mogłby się nie chcieć... ale w sumie ten gościu, co tym wszytskim kierował ma przynajmniej 40 lat, nie (;?

bezwstydnica :P. racja, Anastacia wyglądała brzydko (;.

taa, największy stres pewnie był podczas tych zadań... gee, ja bym w życiu nie chciała. brr.

ej, ile kasy się dostaję za pobicie rekordu Guinessa (;? skoro już Kejt powiedziała, ze taka ich praca xD... jakoś tak mi sie skojarzyło (;.

Atuś

Kejtova

jakoś nie myślałam o zarobkach :) chociaż może zawsze im coś tam skapnie :P

mi też się Anastacia nie podobała, mogli wziąć kogoś innego, na przykład... mnie!

Gartuluję pomysłowości twojej koleżanki Demenciaku :P Ale dziewczyna przynajmniej praktyczna jest: mało czasu zajmują jej niepotrzebne czynnoości :D

ja moge bic rekordu Guinessa w złości :) Teraz jestem na przykład zła na Atę :P

Pozdrawiam
Kej P.

Ata

na mnie jesteś zła, Kejt *maślane oczka* coś zrobię, zebyś sie odebraziła xD... powiedziałabym, ale to w końcu nie Zbereźniarnia xD...

nie, no, mi si.e wydaje, ze za pobicie rekordu jest jakaś konkretna kasa. na tyle osób to może wyjść mniej, ale cóż... trzeba było ukłądać w pojedynkę xD.

albo mnie, o xD. wampirze kiełki ładnie lśniłyby w świetle reflektorów xD.

Atuś

Kejtova

może i za to akurat dostali cos kasy, jednak w wielu, nie wszystkich, a le wielu przypadkach ludzie robią to dla samego wpisu w ksiedze

takie mają różne zwariowane pomysły, chcą by ich zapamiętano, ze względu na nietypowe pomysły, zachowania, próby, wyczyny

fajnie jest być w tej księdze, ale to jest dośc nietrwałe, bo zawsze znajdzie sie ktos, kto cie pobije :)

Pozdrawiam
Kej P.

Ata

no, nie zawsze... jednak pobić rekord nie jest tak łątwo xD. ale ja też chciałabym byc w księdze Guinessa xD.

jedna moja koleżanka miała taką księgę, na 2001 rok chyba... i tam był taki gościu, co miał paznokcie na kilka metrów, fuuuuj... takie zawinięte... blee xD... jakie to obrzydliwe było xD...

jednak bicie takiego rekordu (DD) jest ładniejsze i duzo bardziej estetyczne XD...

Atuś