Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ata
Vampire Council Member
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...
|
Wysłany: Pon 14:24, 01 Maj 2006 Temat postu: Rodzinka Weasleyów |
|
|
Kogo z nich lubicie najbardziej? Kogo nie znosicie?
Ja najbardziej lubię bliźniaków i Ginny, chociaż niewiem, czy z Ginny bym się polubiła. Wiecie... to by zależało od sytuacji, w jakiej byśmy się spotkały. Wydaje się naprawde miłą, fajną i żywiołową dziewczyną, ale różnie to bywa...
Bill i Charlie też są nienajgorsi. Lubię ich, ale z racji tego, ze mnie o nich wiemy - mniej. To samo jest zresztą z Molly i Arturem.
Nie lubię Percy'ego i... Rona. Percy - no, wiadomo. Zdrajca, opuścił rodziców (żeby odesłać swojej matce prezent - mógl go chociaż cisnać w kąt czy coś, a on nie...), poświecił wsyztsko dla kariery... Brr!
A Ron? nie wiem, no, zawsze tak jakoś mnie wkurzał. Niby dobry przyjaciel, a potrafi być małostkowy, nie ukrywać swojej zazdrosci ani nic... Zreszta... No, nie wiem, no, półinteligent taki z niego. I ten jego związek z Lavender XD...
Nie lubię go, o.
A wy?
Bądzia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Orchidea
Nevar
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z zupełnie innego świata...
|
Wysłany: Pon 15:00, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Najgorszy Percy. Z Ronem mam mieszane uczucia, bo to co napisała AtA działa na jego niekorzyść, ale w sumie był dobrym przyjacielem i w naprawdę warznych momentach dla Harrego zawsze był przy nim (poza 1 zadaniem w TT)
Charli, Molly, Artur i Bill są fajni, ale nie przywiązuję do nich dużej uwagi. Ginny - sama nie wiem, ale wydaje się być fajną (FF działają na jej korzyść :P) A bliżniaków kocham! :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ruby
Kappa
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ravenclawu
|
Wysłany: Pon 8:15, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja właściwie to lubię wszystkich, ale najmniej Percy`ego. Sami wiecie dlaczego. Najbardziej chyba lubie bliżniaków. Rona też lubię, ale trochę mnie brzydzi. A rodzice i ci starsi też są fajni. Jak cała rodzina.
R.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amanda
Duch
Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krainy smoków ;)
|
Wysłany: Pon 16:12, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ata trafny temat jak na moje ostatnie zainteresowanie rodziną Weasleyów. Miałam nawet w planach zmianę swojego pięknego (skromność przede wszystkim), zielonego avatara na taki z Fredem Weasleyem ale zrezygnowałam (za bardzo lubię swój obecny)
Najbardziej chyba lubię bliźniaków i Charliego. Bliźniaków za ich żarty i poczucie humoru. Bo to ważne, że w dobie zbliżającej się wojny jest jeszcze ktoś, kto potrafi się dobrze bawić. Za smoczki natomiast lubię Charliego. W zasadzie z kanonu mało o nim wiadomo ale za samo obcowanie ze smokami ma u mnie plus.
Artur i Molly to również ta część rodziny Weasleyów, którą lubię. Molly za jej wylewność i to, że potrafiła obdarzyć Harry’ego taką miłością jakiej nie zaznał wcześniej. Mimo iż na pewno jest wymagająca matką kocha wszystkie swoje dzieci i to co robi, robi z myślą o nich i dla nich. Artur natomiast to taki fanatyk świata mugoli. Również ciepły i dbający o rodzinę. Może trochę roztrzepany ale w gruncie rzeczy kiedy trzeba jest odpowiedzialny i zdecydowany.
Najbardziej neutralną i obojętną mi postacią jest Billy. Ani mnie on parzy ani ziębi. Owszem jego wypadek trochę zmiękczył moje serce co do tej postaci ale ogólnie, mało wiadomo. Jego związek z Fleur też mnie jakoś wybitnie nie wściekał. Wybrał sobie przynajmniej kogoś, kto w chwili jego słabości od razu go nie zostawił.
Do Rona mam mieszane uczucia. Z jednej strony jakim mogła to bym go posiekała na kawałki za niektóre jego zagrania. Szczególnie w szóstym tomie. Te macanki na złość Hermionie no i wmawianie Harry’emu obsesji na punkcie Malfoy’a. Z drugiej jednak strony to lojalny przyjaciel, który w najgorszych chwilach stawał za Harry’m (no przynamniej najczęściej). Trzeba mu zostawić, że przyjacielem był dobrym.
Ginny przez większość tomów jakoś niespecjalnie mnie zachwycała. No cóż w szóstce zrobiła się taka widoczna i kontaktowa. Ogólnie nawet jej związek z Harrym mi nie wadził. Widać, że zdolna w Qidditchu skoro potrafiła za Harry’ego złapać znicz.
Jedyną osobą z rodziny jakiej nie cierpię to bez wątpienia Percy. Nie jestem chyba jedyna. Nie przyjmuję żadnych wyjaśnień, że dla kariery zepchnął rodzinę gdzieś w kont. Nie ma tak. Postaci nie lubię i koniec.
To chyba tyle.
Rozpisałam się.
Pozdrawiam
Am
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ann
Wojownik Światła
Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z skądś na pewno.
|
Wysłany: Pon 19:23, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja lubię Weasleyów, bo mam słabość do rudzielców. Najbardziej lubię Ginny i Rona, bo są sympatyczny i mają to coś. Nie cierpię jednak Artura, ponieważ mnie irytuje swoją pasją do mugoli. Percy - wiadomo; zdrajca rodziny, zaślepiony dupek i pozer w jednym.
Resztę rodziniki pominę, bo nic do nich nie mam, aczkolwiek lubię opowiadania z Billem. Przeróżne gatunki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmelia
Duch
Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica welcome to
|
Wysłany: Sob 18:27, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Percy- wiadomo, czarna owca. Ciężko faceta polubić.
Podoba mi się wzajmny stosunek Molly i Artura do siebie... Wdzięczne potwierdzenie tezy, że mężczyzna jest głową domu, ale kobieta jest szyją :D Poza tym, przypominają mi zachowaniem moje wujostwo ;)
Ginny naprawdę polubiłam dopiero pod koniec szóstego tomu. Do Rona zawsze miałam sentyment (biedactwo, ciągle w cieniu ^^'). Bliźniaki trochę zbyt zwariowani... Bill w zasadzie w porządku.
Z Charliem łączą mnie zamiłowania ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Olka*
Ningyo
Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany: Nie 20:04, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Percy mnie denerwuje...to oczywiste...
Kocham bliźniaków!!
Ginny jest ok...
Moly i Artur są świetni.. bardzo.. swojscy.
Rona też kocham.. trochę mi go szkoda... wydaje się być troszkę zagubiony we własnej rodzinie...
Bill i Charlie.. no cóż słabo ich znam :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kejtova
Sky
Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z niebiańskiej plaży
|
Wysłany: Pon 16:53, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ogólnie rzecz biorąc ta rodzina nadaje całej powieści ton. Jest taką odskocznią od wszytskeigo co złe. Kiedy Harry ma problem wie, że tam na pewno znajdzie spokój i ukojenie. W Norze zawsze panuje przyjemne zamieszanie i przytulny bałagan. Molly i Artur wychowali swoje dzieci na wspaniałych ludzi, jednak jedno było dosć oporne i się wyłamało. ;P Percy'ego nie znoszę oczywiście. Chociażby się niebo waliło nie wyobrażam sobie sytuacji, że można wyprzeć się rodzicow dla kariery i pieniędzy, po tym jak przez długie lata starali się zapwenić człowiekowi jak najlepszy byt. Skromy, ale dumny. Jak widać, dla niego było za mało.
Charlie i Bill? Koajrzę, że jeden z nich miał długie włosy i kolczyki, chyba Bill. Tak dawno to czytałam. I z tego co pamiętam [albo i nie] są raczej towarzyscy, zabawni, przyjaźnie nastawieni i asertywni. XD Rodzina Weasleyów wydaje się z nimi pełniejsza, stanowią dwa takie filary - dorośli, odpowiedzialni [co innego sądzi pewnie matka ;P].
Ron? Ach, Ronald to Ronald. Mnie też zadziwił jego związek z Brown. To było dość... żenujące. Ale musimy pamiętać, że robił to, żeby wywołać zazdrość Hermiony. ;) W sumie nie dziwię się tak bardzo jego zachowaniu wobec Harry'ego - chodzi mi o tę zazdrość, momentami wręcz zawiść. W domu zawsze był 'małym Ronusiem', bliźniacy nim pomiatali, nie miał na czym budować swojej pewności. I poczucia własnej wartości.
Ginny? Dla mnie to szara postać, gdyby nie fakt, że Harry się w niej zakochał w ogóle bym jej nie zauważyla, a przecież dość często się pojawia. Nie wiem, niekoniecznie ją lubię.
Bliźniacy? Wymiatają. Bez tych dwóch nicponi nie wyobrażam sobie książki. Ich teksty są niesamowite, sami potrafią dokonywać nadzwyczajnych rzecy, są bystrzy i inteligentni. Aż miło się z nimi obcuje. ;)
Lubię tę rodzinkę. ;)
Keja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|