Luna Lovegood

Ann

Co sądzicie o Lunie? o tej bardzo barwnej postaci? Ja ją uwielbiam, strasznie mi przypomina mnie - inna i odizolowana od świata (;
A tak w ogóle trzeba trochę ożywić niektóre działy po prostu (;
Pozdrawiam,
Ann

Oprah Carwyn

Luna? Najpierw ją kochałam, teraz jest mi porstu obojętna. W zasadzie w Ksieciu zaczęło mnie irytować to jej roztrzepanie i różne quibblerowe wariacje, ale sentyment pozostał. Niemniej jednak - żadnych głębszych uczuć nie ma. Ot.

Ata

Trcohę mnie ta cholera irytuje. Znaczy... Nie jest taka zła, ogółem, ale, kurka wodna, no, jak można być az tak oderwanym od świata? Z jednej strony dobra koleżanka, ale z drugiej... Ciężko się z nią dogadać.

W sumie mi też jets obojetna, ani mnie ziębi, ani mnie grzeje. owtórze to, co pisałam w Paringach - jest kompletnie aseksualna. Nie można jej wcisnąć w jakąś parę w kanonicznym ficku, po prostu nie można. A niektórzy autprzy próbują to robić... brr.

Atuś

Morgana_LaFay

Karmelia

Jest dziwadłem, jest Krukonką - wszystko na plus. Ale żeby od razu kochać - to nie. Lubię ją, albo zakonu jej imienia zakładać nie zamierzam.
Z drugiej strony, ciążki mi wykrzesać z siebie jakieś silne, negatywne emocje wobec niej. Dużo bardziej irytuje mnie Neville, albo Draco (uwielbiam go w fanfikach, ale w samym HP jest po prostu... Rozpieszczony dzieciak i do tego tchórz ;/)

Lisa_

A ja tam lubię Lunę :) Za jej uśmiech, pogodność i szczerość. Może [napewno] ma swoje dziwactwa... Ale któż ich nie ma? Może w nadmiarze w niej fantazji... Ale czyż gdyby nie miała wogóle wyobraźni byłaby lepsza?

Luna jest sobą, dlatego widnieje na mojej liście z plusem :)

*Olka*

Luna jest świetna! na prawdę oryginalna!
Zobaczycie, ona jeszcze odegra tam ważną rolę!
Jak już wspominałam ja utożsamiam się z Luną...to moja faworite postać!
Gdyby nie złe wspomnienia ze starego forum tu miałabym nick Luna..tak jak zawsze od niepamiętnych czasów....

Luna · Wysłany: Nie 11:23, 11 Mar 2007 Temat postu:

Zaraz po przeczytaniu Zakonu się trochę wkurzyłam, bo miała takie samo imię jak mój nick! ;P
No, ale później przeanalizowałam postać na spokojnie i ją polubiłam. W sumie nawet fajna jest. A oryginalność to dobra cecha, chociaż ona rzeczywiście - jest przesadzona.

Teraz jest mi obojętna. Mania na punkcie HP osłabła Czyt. przerodziła się w manię na punkcie LOSTa ;p i aktualnie jedyną postacią jaką lubię jest Syriusz więc...

No, ale toleruje ją ;P

Karmelia · Wysłany: Sob 18:22, 24 Mar 2007 Temat postu:

Wiecie co, nie mogłam się ostatnio powstrzymać i obejrzałam na YouTubie różne "behind the scenes" i trailery do Zakonu... Jeśli dziewuszka, której trafiła się rola Luny, gra przynajmniej w połowie, tak jak wygląda i mówi, to nie będzie się jej co czepiać :D

Marigold

Jak dziewuszka grająca Lunę mówi, nie mam pojęcia, bo byłam na wersji z dubbingiem (zuo!), ale Lunę książkową kocham miłością szaleńczą od momentu, kiedy pojawiła się w piątym tomie. Nawet czuję duchowe pokrewieństwo z nią, bo też jestem oderwana od rzeczywistości. Jestem marzycielką jak Luna, ale kiedy trzeba, myślę realnie.

No i mojej lekkiej obsesji jeszcze świadczy to, że mam z nią avatarek.